Zobacz pełną wersję : Czatownia - Technika fotografowania ptaków
I Mysikrólik choćbyśmy zrobili nie wiem co, to nic nie wskóramy.
Pewnie masz rację. Na drugi raz sobie odpuszczę, chociaż w takich momentach zastanawiam się czy pisanie pewnych postów ma sens, skoro i tak "wiemy lepiej". Tak, słyszałam tę historię z parciem na żołny. Był zresztą okres (nadal jest?) każdy musiał mieć żołnę. Może też kwestia, że trudniej pospolity gatunek przedstawić ciekawie? Chociaż przecież wróble są gatunkiem zanikającym w Niemczech. Mamy masę ptactwa, które można uchwycić w zwyczajnych warunkach. Tylko, że te ptaki w mniemaniu wielu osób nie są warte oglądania. :roll:
Na drugi raz sobie odpuszczę, chociaż w takich momentach zastanawiam się czy pisanie pewnych postów ma sens, skoro i tak "wiemy lepiej".
Nie rób tego, nie wolno się poddawać i brawa za odwagę.
Zdjęcia gniazd robione w nielegalny sposób powinny być usuwane a my (miłośnicy przyrody) powinniśmy zwracać uwagę tym którzy źle postępują.
I nie wszyscy mają tzw. Parcie na dudki i żołny, ja nie mam. Po co się robi takie zdjęcia? Głównie dla konkursów. Niestety, później (tak jak pisze moose) tysiące zdjęć ląduje w archiwum, nikomu nie potrzebnym.
My możemy wiele, wbrew pozorom. Jeśli będziemy reagować i co jakiś czas uda się kogoś przyłapać i ukarać to może niektórzy zastanowią się przed włażeniem do lęgu.
A tych z pozwoleniami też trzeba sprawdzać i jeśli się zauważy szkodę można powiadomić RDOŚ o takim fakcie.
Niby walka z wiatrakami ale !!! nie wolno się poddawać!!!
Kiedyś zabicie psa na wsi było normą, dzisiaj jest przestępstwem i to zasługa wrażliwych ludzi.
Rafał Czarny
17.05.11, 07:58
Sławekb, padło w tamtym wątku moje pytanie i pozostało bez odpowiedzi: czy za fotografowanie gniazd może spotkać kara? Czy są jakieś przepisy, które to sankcjonują? Abstrahuję od tamtego zdjęcia, zwyczajnie mnie to ciekawi.
Tak, wszystko bardzo dobrze wytłumaczone.
Tylko powiedzcie mi jak odróżnić amatora od zawodowca? Drugiemu się płaci za zdjęcia a pierwszemu nie? Po podejściu do tematu? Tak jak napisał Moose, nawet zawodowcy mają wpadki.
Skąd mamy mieć za x lat zawodowców, jeśli niektórzy "z branży" starannie podtrzymują hermetyczność własnej grupy? Przecież każdy zawodowiec był kiedyś amatorem, prawda?
Łukasz, myślę, że tu bardziej chodzi o doświadczenie i świadomość. Jeśli jednak takie rzeczy są niedoprecyzowane, zawsze znajdzie się początkujący amator mówiący, że "zachował wszelkie ostrożności" nie wiedząc, że ich nie zachował.
Sławekb, padło w tamtym wątku moje pytanie i pozostało bez odpowiedzi: czy za fotografowanie gniazd może spotkać kara? Czy są jakieś przepisy, które to sankcjonują? Abstrahuję od tamtego zdjęcia, zwyczajnie mnie to ciekawi.
Poleciała wiadomość prywatna
No i właśnie o tym mówię. Zamkięty krąg. Skoro Sławekb wie czy i co grozi za fotografowanie gniazd to powinien ku przestrodze o tym napisać a nie słać prywatne wiadomości. Potem się będziecie oburzać, że jeden czy drugi amator znowu sfotografował gniazdo z pisklętami.
No i właśnie o tym mówię. Zamkięty krąg. Skoro Sławekb wie czy i co grozi za fotografowanie gniazd to powinien ku przestrodze o tym napisać a nie słać prywatne wiadomości. Potem się będziecie oburzać, że jeden czy drugi amator znowu sfotografował gniazdo z pisklętami.
ale tu nie chodzi o to co grozi... tylko o własne sumienie... nigdzie w tramwaju nie jest napisane że nie wolno w nim sikać... a jednak nikt tego nie robi... to samo tyczy się fotografii ptaków są rzeczy których nie wypada...
ale tu nie chodzi o to co grozi... tylko o własne sumienie... nigdzie w tramwaju nie jest napisane że nie wolno w nim sikać... a jednak nikt tego nie robi... to samo tyczy się fotografii ptaków są rzeczy których nie wypada...
Chodzi właśnie o to co grozi za fotografowanie gniazd.
Padło wyraźne pytanie o konsekwencje.
Poza tym do niektórych nie dociera "tak się nie robi" muszą widzieć co wolno a czego nie wolno, wtedy jest cień szansy, że się powstrzymają.
W regulaminie przewozu osób i bagażu ręcznego jest wyraźnie napisane czego nie wolno robić "zabrania się zanieczyszczania i zaśmiecania lub niszczenia urządzeń i wyposażenia". Pewnie pisali to z myślą o pasażerach amatorach bo każdy zawodowy pasażer tramwaju to wie i już.
Chodzi właśnie o to co grozi za fotografowanie gniazd.
Padło wyraźne pytanie o konsekwencje.
Poza tym do niektórych nie dociera "tak się nie robi" muszą widzieć co wolno a czego nie wolno, wtedy jest cień szansy, że się powstrzymają.
W regulaminie przewozu osób i bagażu ręcznego jest wyraźnie napisane czego nie wolno robić "zabrania się zanieczyszczania i zaśmiecania lub niszczenia urządzeń i wyposażenia". Pewnie pisali to z myślą o pasażerach amatorach bo każdy zawodowy pasażer tramwaju to wie i już.
wydaje mi się że klient awanturujący się nie wejdzie do tramwaju i nie przeczyta wyciągu z regulaminu... dobre zachowanie wynosimy z domu nie nauczymy się go czytając kodeksy... :-)
wydaje mi się że klient awanturujący się nie wejdzie do tramwaju i nie przeczyta wyciągu z regulaminu... dobre zachowanie wynosimy z domu nie nauczymy się go czytając kodeksy... :-)
Dobre wychowanie wynosimy z domu ale zasady obowiązujące przy fotografii przyrodniczej to już niekoniecznie. Odbiegamy od tematu, który nie dotyczy zachowania w środkach transportu publicznego.
Rafał Czarny
17.05.11, 16:19
Co grozi? Grzywna.
Paragraf 6, punkt 11 Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną, zabrania umyślnego płoszenia i niepokojenia.
Co to jest grzywna? Bardzo proszę:
http://www.we-dwoje.pl/kara;grzywny,artykul,2993.html
No i właśnie o tym mówię. Zamkięty krąg. Skoro Sławekb wie czy i co grozi za fotografowanie gniazd to powinien ku przestrodze o tym napisać a nie słać prywatne wiadomości. Potem się będziecie oburzać, że jeden czy drugi amator znowu sfotografował gniazdo z pisklętami.
Co grozi? Grzywna.
Paragraf 6, punkt 11 Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną, zabrania umyślnego płoszenia i niepokojenia.
Co to jest grzywna? Bardzo proszę:
http://www.we-dwoje.pl/kara;grzywny,artykul,2993.html
Problemem najczęściej nie jest wielkość kary tylko złapanie sprawcy na gorącym uczynku. Jeśli chodzi o płoszenie i niepokojenie jest to trudniejsze ale jeśli robisz zdjęcie chronionego gatunku z listy rozporządzenia i publikujesz je w sieci to jakbyś sam zgłaszał przestępstwo. Jeśli znam nazwisko i adres właściciela zdjęcia to wystarczy to zgłosić w odpowiednie miejsce, może być RDOŚ.
Niedawno opowiadał mi kolega po fachu jak jeden naukowiec wylądował w sądzie za nielegalne pozyskanie rośliny chronionej. Człowiek wyuczony, botanik znalazł roślinkę z której oznaczeniem miał problem w terenie. Zerwał, zabrał do domu, oznaczył według klucza i się okazało że znalazł cudo którego praktycznie nie ma w kraju. Wszystko byłoby OK gdyby nie to że pochwalił się znaleziskiem na łamach prasy. Przeczytali to pracownicy RDOŚ-u i sprawa poszła urzędowo.
Dlatego przestrzegam tych którzy fotografują nie wiedząc co mogą a czego nie a później się tym chwalą.
Dlatego przestrzegam tych którzy fotografują nie wiedząc co mogą a czego nie a później się tym chwalą.
No tak, ale co zrobić kiedy uchwycimy całkowicie przypadkowo zdjęcie ptaka czy innego zakazanego zwierza, o którym nie mamy pojęcia, widzimy go po raz pierwszy na oczy - nie wpiszemy w google jego nazwy z zapytaniem co to jest...
Kilka lat amatorsko fotografuję przyrodę, jak do tej pory tylko raz trafiłem na gniazdo ptaków (akurat to remiza) i uważam, że osób takich które przypadkowo trafiają na takie miejsca, jest znikoma ilość, w całej populacji nie wywierają one zauważalnego odcisku na liczebności gatunków.
Co innego, to profesjonaliści nad którymi fotkami wszyscy się zachwycamy, ale nie będę o tym pisał, nie mnie to osądzać.
Porównać to można do tendencji w wędkarstwie - -no kill- wielkoduszność człowieka wypuszczającego rybę do wody - tylko dla mnie jest to większa zbrodnia, niż u osób łapiących dla zaspokojenia potrzeb żywnościowych.
Męczyć dla zabawy... niestety ja też się do nich zaliczam, bo większość ryb wypuszczam.
pzdr
Kasprzyk, a ile razy w życiu trafiłeś na gniazdo bielika (wchodziłeś na drzewa), żurawia (łaziłeś po bagnach), zimorodka (brodziłeś w rzece) wilgi( wchodziłes na cienkie wiotkie skrajne gałązki drzew liściastych - wilga robi gniazdo zawsze w "widełkach" ) itd. itp. A jesli nawet wdepnąłes w gniazdo lelka to nawet tego nie wiesz bo go nie zauważyłeś i masz czyste sumienie.
Daj spokój, jak wlazłeś gdzie nie trzeba i się zorientowałeś to co robisz?? Ja się jak najszybciej wycofuję. Najlepiej się spokojnie oddalić a ptak wróci do swojej roboty.
Ale można też zrobić 1000zdjęć i później się tłumaczyć, że się nie miało wyjścia bo jak już wlazłem na to gniazdo to musiałem zdjęcie zrobić
Był taki jeden na fotoprzyroda.pl co opisywał jak siedział przy gnieździe żurawi i przyleciały kruki zrobić masakre z jajami. Tylko że zorientował się za późno, że to on wypłoszył żurawie, które bały się wrócić do gniazda a kruki pozamiatały. Sam to opisywał i bił się w piersi.
Wtedy właśnie przestałem być użytkownikiem tego forum.
No to już wiemy co i za co grozi.
Teraz tylko zrobić sobie listę gatunków chronionych i można działać.
Ale zaraz, nawet Kawka,Gawron czy Sroka, która w wielu miejscach ma się świetnie a nawet wyparła inne gatunki jest tak samo chroniona jak nieszczęsna Gajówka czy Łabędzie na stertach śmieci.
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Najlepiej wszystkiego zakazać, wszystko sankcjonować i będziemy mieli jak w Korei Ludowo Demokratycznej.
Gdzie jest złoty środek?
Rafał Czarny
17.05.11, 17:55
Gdzie jest złoty środek?
Boże, Ty dalej nie wiesz? Półtorej steki postów od wczoraj, a Ty zadajesz takie ^%#$@&^% pytanie. :roll: To jeszcze raz - NIE FOTOGRAFUJ PISKLĄT W GNIEŹDZIE!!!
Gdzie jest złoty środek?
Niech się martwią ci którzy się biorą za fotografię przyrodniczą i ci którzy czują się "strażnikami" przyrody. Pozostali ludzie niech sobie głowy nie zawracają szczegółami, bo po co.
Jak chcesz jeździć samochodem to uczysz się kodeksu drogowego, jak chcesz fotografować ptaki to powinieneś poznać zasady i prawa które obowiązują przy takim zajęciu. Ja też się nie zgadzam z pewnymi przepisami ale muszę się dostosować jako użytkownik tak drogi jaki lasu.
Jak chcesz fotografować ślub to idziesz na odpowiedni kurs, może ci ten kurs nie potrzebny ale takie są zasady w kościele i kropka.
Warto przypominać dobre zasady fotografowania przyrody przy każdej okazji. Osobiście wolę spotykać w lesie czy na bagnach początkującego amatora fotografi niż amatora buszowania quadem.
Spotkałem w tym roku dwa niezbyt etyczne zachowania braci foto o których pisałem przy okazji zamieszczania zdjęć w galerii. Raz gdy dwóch zniecierpliwonych amatorów fotografi podniosło ogromne stado gęsi (jeden "naganiał" drugiemu) a drugi raz nasz "kolega" prawie wiechał na bobra (aby zrobić "dobre zdjęcie" jak się tłumaczył). W tym drugim przypadku trudno mówić o amatorze, chyba że pośród nich są tacy co kupują Canona 400 2,8 IS. Z moich obserwacji wynika, że najczęściej kontrowersyjne sytuacje mają miejsce gdy ktoś nie zainwestuje odpowiednio dużo czasu w obserwacje, wybór miejsca i cierpliwe oczekiwanie na okazje tylko na siłę poluje na atrakcyjne zdjęcie.
pozdrawiam
BP
Boże, Ty dalej nie wiesz? Półtorej steki postów od wczoraj, a Ty zadajesz takie ^%#$@&^% pytanie. :roll: To jeszcze raz - NIE FOTOGRAFUJ PISKLĄT W GNIEŹDZIE!!!
Pytanie wyrwane z kontekstu może wydawać się ^%#$@&^%.
Nigdy by mi nie przyszło do głowy podchodzenie do gniazda żeby pstryknąć z bliska. Najpierw muszę pozjadać wszystkie rozumy i zostać takim pro jak niektórzy tutaj.
Dziękuję za merytoryczną odpowiedź panie Sławku.
Niestety według niektórych poznanie zasad i praw to za mało.
"Debile z tanimi puszkami i kitowymi obiektywami" muszą chyba nimi pozostać bo jak tu zostać zawodowcem nie ćwicząc?
Prawnie nie jest tak prosto: pisklę = zakaz i kara.
Tylko i wyłącznie ptaki spod tzw jedynki ( strefowe) wymagają specjalnych zezwoleń.
Wielokrotnie i co roku pytam naszych ornitologów i ludzi z RDOŚu czy mogę np. fotografować kolonię rybitw, czajki, rycyki czy nawet żurawie przy gnieździe bez pisemnego zezwolenia. Otóż...mogę. Jak najbardziej ( no może nie jak najbardziej ale mogę). Zakaz płoszenia i niepokojenia dotyczy umyślnego, celowego działania w tym kierunku. A fotografowanie nie ma na celu płoszenia. Wręcz przeciwnie. Natomiast jeżeli ,,fotograf" chcąc zrobić zdjęcie płoszy ptaka umyślnie, by ptak zszedł z gniazda ( chodzi o fotografowanie na tzw. podejściu) to już jest nielegalne.
Cały wic polega na tym ... po co? I czy koniecznie? niezbędnie? do jakich celów? Gdyby nie chodziło o rozbudowanie archiwum BPNu też bym gniazd nie ruszał. Mi do niczego takie ujęcia nie są potrzebne. Dla BPNu, prowadzonych przez nas projektów jak najbardziej. I wszystko co zrobię jest dostępne dla Parku za darmo.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Czyli paragraf paragrafem ale interpretacja jest jak wyżej.
Temat prawny w tej kwestii to sliska materia. Tak jak to Moose opisal.
Nie jest tak oczywiste co jest ploszeniem i celowym niepokojem, a co li tylko obserwacja. Srednio rozgarniety i obyty z przyroda foto spokojnie sobie poradzic powinien w spornej kwestii.
Podstawa to nie szkodzic, i miec glowe na karku.
Inaczej sie maja sprawy w kontekscie obszarow i gatunkow chronionych raz, ze trza miec odpowiednie glejty od przytoczonych wyzej instytucji, lub przedstawiciela prawnie uprawnionego do tego.
Osobisie unikam celowego uganiania sie za gniazdujacymi ptaszorami, odpuszczam praktycznie sezon legowy, wot jak trzepie robale to rozgladam sie lornetka po terenie co akurat sie dzieje w ptasich rodzinach.
pozdro
LeonAmator
17.05.11, 22:21
Ale specjalne płoszenie ptaków, podczas lęgów ,bez względu jaki to gatunek mija się z celem fotografii ornitologicznej .Jak dla mnie to chodzi w niej o zrobienie dobrego ujęcia,ale nie sztucznie sprowokowanego tylko powoli wypracowanego .Inaczej to przypomina specjalne zabijanie w celu ujęcia momentu śmierci w oczach czy też twarzy . Albo fotografowanie dzikich zwierząt w cyrku .
Widzę że zamknięty temat, przeniósł się teraz tu. Tylko teraz najwięksi obrońcy zamieszczonej fotki (która nigdy nie powinna znaleźć się na tym ani na innym forum ), stali się nagle ekologami i miłośnikami przyrody. ;).
Powiem tylko tyle że od początku chodziło mi tylko o zamieszczoną w/w fotkę i ekscytację pod nią, nikogo nie oskarżałem i nikogo nie broniłem. Jako pierwszy wyraziłem swoją niechęć do zamieszczonej fotografii (było to w galerii) i po części czuje się współodpowiedzialny za zamieszanie wokół tematu. Nie żałuje że to rozpocząłem bo bynajmniej część osób dowiedziało się co nieco o tego rodzaju fotkach i myślę że szybko taka sytuacja nie powtórzy się w naszej galerii. Co do minusów (więcej było plusów), kto by się nimi przejmował to nie wyścig szczurów. Jak dla mnie to już EOT, pozdrawiam i życzę miłej nocy.
Akcja byla reakcja na bezpardonowy atak kolezanki do kazdej z osob, ktora dala jakas lepsza ocene.
I jak sie okazalo atakujaca sama nie jest do konca fer.
A mozna to jak ludzie bylo zrobic, napisac w tym watku nieco spokojniej i inteligentniej.
Zauwaz, ze gro wypowiedzi zawieralo merytoryczne argumenty i niejako bylo obrona na atak, nikt nie podwazyl faktu delikatnosci i szkodliwosci macania obiektywem w gniazdach.
pozdro
Nie wnikajmy, już czas to zakończyć, leć na łąki i pstrykaj foty bo dobrze ci to wychodzi. Szkoda czasu aby siedzieć przy kompie. :)
Pozdrawiam
Nie chodzi o przeniesienie wątku ani o konkretne zarzuty pod konkretnym zdjęciem. Dobrze będzie przedstawić wszystko za i przeciw ( prawnie i etycznie) fotografii gniazd w jednym wątku. Co będzie dalej to już sprawa własna fotografa.
Kontrowersyjne zdjęcie mimo całej tu wylanej żółci było świetne.
Sprawę można było inaczej rozegrać, bez epitetów, bez górnolotnych sformułowań i wycieczek osobistych. Wystarczyło napisać kto w jakich okolicznościach i przy zachowaniu jakich środków ostrożnośći takie zdjecia możne robić. Wydaliście wyrok bez badania dowodów, kierowaliście się eko-emocjami zamiast rozsądkiem i rozumem.
Jeszcze raz dziękuję slawkowi i moose'owi za wypowiedzi w tym temacie, odlądanie Waszych zdjęć to wielka przyjemność dla oczu, czytanie wypowiedzi cieszy duszę czy coś do niej podobnego.
Nyny, nikoniarzu ;) dobrze gadasz.
Minusującemu anonimowi życzę odwagi i umiejętności czytania ze zrozumieniem.
Jakie by to prawo nie bylo (a przypominam, iz w tedy gdy zrobiona fota nie bylo nowelizacji rzeczonej ustawy) nie ma aparatu, ktory by to egzekwowal.
Po prostu jest za malo straznikow, nie ma na nic kasy i tu jest pies pogrzebany.
Zamiast pisac kolejne bezsensowne ustawy, lepiej by kase przeznaczyc na dzialania terenowe.
Zawodowa straz nie dosc ze slabooplacana to nie ma za co i nierzadko czym ganiac za intruzami. A spolecznicy jak to spolecznicy sa, jest ich malo i ciezko od nich wymagac pelnego zaangazowania.
Kasprzyk, a ile razy w życiu trafiłeś na gniazdo bielika (wchodziłeś na drzewa), żurawia (łaziłeś po bagnach), zimorodka (brodziłeś w rzece) wilgi( wchodziłes na cienkie wiotkie skrajne gałązki drzew liściastych - wilga robi gniazdo zawsze w "widełkach" ) itd. itp.
Nigdy, nigdy w życiu tego nie robiłem, nawet przez myśl mi to nie przeszło, ale przyznaję się, że miałem taki zamiar co do czajki, i to chyba bardziej w związku ze złością, że latały mi często nad głową, charakterystycznie krzycząc, a ja naczytawszy się o ich zachowaniu, chciałem przechytrzyć lisa ;)
A jesli nawet wdepnąłes w gniazdo lelka to nawet tego nie wiesz bo go nie zauważyłeś i masz czyste sumienie.
Temu nie mogę zaprzeczyć.
Daj spokój, jak wlazłeś gdzie nie trzeba i się zorientowałeś to co robisz?? Ja się jak najszybciej wycofuję. Najlepiej się spokojnie oddalić a ptak wróci do swojej roboty.
Nie przypominam sobie takiej sytuacji, ale myślę, że postąpił bym podobnie.
Pozdrawiam
Nigdy, nigdy w życiu tego nie robiłem, nawet przez myśl mi to nie przeszło, ale przyznaję się, że miałem taki zamiar co do czajki, i to chyba bardziej w związku ze złością, że latały mi często nad głową, charakterystycznie krzycząc, a ja naczytawszy się o ich zachowaniu, chciałem przechytrzyć lisa ;)
Temu nie mogę zaprzeczyć.
Nie przypominam sobie takiej sytuacji, ale myślę, że postąpił bym podobnie.
Pozdrawiam
To co napisałeś znaczy że jesteś rozsądnym człowiekiem i nie powinny Ci się zdarzyć jakieś dziwne przypadki.:wink:
I to mnie cieszy:)
Bardzo rozsądnie. Czajka ma ogromną rozpiętość reakcji na budę - od W MIARĘ spokojnej po paniczną z porzuceniem lęgu włącznie. Już widziałem gniazdo, w którym porzucone zostały jaja. Jedno pisklę się nawet wykluło...i wyschło. Widok na całe życie zostanie mi w pamięci.
Żeby troszkę ostudzić, zadam pytanie kolegom ptasiarzom :)
W sierpniu, wybieram się z rodzinką nad jezioro, zabieram leżaczki,kocyki,zabawki,rowery i sam nie wiem co jeszcze;) Oprócz wszystkich tych niepotrzebnych gratów zabieram też sprzęt foto :) Mam nadzieję, że się zmieszczą ;)
pytanie moje brzmi: Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z fotografowaniem z pontonu ? Oprócz namiotu i siatki chcę spróbować też z pontonem.Można e ten sposób uzyskać świetną perspektywę.
Czy ptaki boją się zbliżającego się pontonu, czy wystarczy nakryć się siatką ?
Ponton to troche duza konstrukcja, aczkowliek nie wszystkie ptaki sie beda baly.
Generalnie tak czy siak mocno zakryty siata musisz byc i baardzo mozolne i powolne ruchy, podstawowym problemem moze byc fala i halas jaki wywolasz z pontonu czego ptaki nie znosza za bardzo i staja sie nieufne i plochliwe.
No ale jak sie gdzies na spokojnej zatoce w trzcinach zaczaisz, to moze nawet sie udac:)
Moje ostatnie wrzuty do olkowej galerii to wlasnie z wolno plywajacej konstrukcji - widac jaka jest wtedy perspektywa, dla mnie genialna.
pozdro
Zakupiłem w zeszłym sezonie karmiki i zdały egzamin obecnie pojawiają się ponownie w sprzedaży. Wstawiam może ktoś skorzysta.
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl/hs.xsl/offerdate.htm?offerdate=22292
Dzięki, z pewnością skorzystam.
takich ujęć wszystkim życzę :)
http://www.youtube.com/watch?v=CfrVjJbYGq4&feature=player_embedded
Czy aby to nie M. Nawrockiego?
Tak. Teraz jest nowy trend na warsztaty przyrodnicze. Chyba dlatego, że z publikacji się nie da utrzymać, tak myślę. FP u nas to ciężka orka, jak ma być to podstawowe źródło dochodów.
To sa zdjecia Marcina Nawrockiego- tak samo jak i jego firma/pomysl :)
Czyli nie dosc,ze zareklamuje to jeszcze kase sciagnie.Ciekawe?
Pierwszym chyba był Zbyszek Maćko. Nie wiem czemu jego www nie działa.
Pomysł wynajmowania jest dosyć stary i popularny. U nas raczkuje, ale w Europie całkiem przyzwoicie się rozkręcił - cietrzewie u Magnusa, Jari z niedźwiedziami i orłami, a przecież Mate Bence kręci interes na dziesiątkach gatunków w kilkunastu miejscach. Kiedyś sam wynajmowałem i przygotowywałem miejsca, ale za dużo nerwów mnie to kosztowało i dałem sobie spokój. U nas może się to sprawdzić, ale na razie kultura pracy polskich FP jest jeszcze w powijakach i raczej ściąga się zaodrzańców jak np. organizuje Kosiński.
Witam.
Można powiedzieć , że jestem początkującym fotografem :).
Często chodzę z córką na spacery, nieraz chciałam zrobić zdjęcie np sroce , jednak przy dziecku gdzie trzeba mieć oczy wkoło głowy nie potrafię dobrze ustawić aparatu, aby zdjęcie było ostre i ładne. Mam olympusa SP-600UZ. Wiem, że rozmawiacie tutaj na poważniejsze tematy ale może mi ktoś doradzi jak ustawić sprzęcik przed wykonaniem zdjęcia.
Z góry dziękuję za odp.
Pozdrawiam MoniaL
Witaj Monia :)
Tak się zastanawiam, jak Tobie odpowiedzieć, jeżeli opanowałaś w swoim aparacie sztukę "łapania" ostrości, trafienia w cel który Cię interesuje - choćby statyczny - czyli. np. swoje dziecko jak śpi ;) to do zrobienia poprawnego zdjęcia sroce, przede wszystkim potrzebujesz dobrej pory dnia - czyli dobrego naświetlenia sceny którą będziesz focić. Nie wiem jaki masz obiektyw, zoom w swoim aparacie, istotne jest, żeby przybliżyć tak modela, żeby zajmował przynajmniej 1/5 kadru całej fotki, żeby był czytelny... kurcze ale głupoty wypisuje, chyba nie dam rady Ci odpowiedzieć, może inni pomogą. :)
powodzonka
Pierwszym chyba był Zbyszek Maćko. Nie wiem czemu jego www nie działa.
Pierwszym był Włodzimierz Puchalski :-P
Witam.
Można powiedzieć , że jestem początkującym fotografem :).
Często chodzę z córką na spacery, nieraz chciałam zrobić zdjęcie np sroce , jednak przy dziecku gdzie trzeba mieć oczy wkoło głowy nie potrafię dobrze ustawić aparatu, aby zdjęcie było ostre i ładne. Mam olympusa SP-600UZ. Wiem, że rozmawiacie tutaj na poważniejsze tematy ale może mi ktoś doradzi jak ustawić sprzęcik przed wykonaniem zdjęcia.
Z góry dziękuję za odp.
Pozdrawiam MoniaL
Może statyw? Z reguły daleki cel chce się złapać w jak najbliższym ujęciu na pełnej, możliwej ogniskowej, a wtedy niestety obraz będzie poruszony. Nie znam tego modelu, ale albo wysokie ISO, albo pełny otwór przysłony. Cokolwiek, co pozwoli uzyskać jak najkrótsze czasy.
Witaj Monia :)
Tak się zastanawiam, jak Tobie odpowiedzieć, jeżeli opanowałaś w swoim aparacie sztukę "łapania" ostrości, trafienia w cel który Cię interesuje - choćby statyczny - czyli. np. swoje dziecko jak śpi ;) to do zrobienia poprawnego zdjęcia sroce, przede wszystkim potrzebujesz dobrej pory dnia - czyli dobrego naświetlenia sceny którą będziesz focić. Nie wiem jaki masz obiektyw, zoom w swoim aparacie, istotne jest, żeby przybliżyć tak modela, żeby zajmował przynajmniej 1/5 kadru całej fotki, żeby był czytelny... kurcze ale głupoty wypisuje, chyba nie dam rady Ci odpowiedzieć, może inni pomogą. :)
powodzonka
Może statyw? Z reguły daleki cel chce się złapać w jak najbliższym ujęciu na pełnej, możliwej ogniskowej, a wtedy niestety obraz będzie poruszony. Nie znam tego modelu, ale albo wysokie ISO, albo pełny otwór przysłony. Cokolwiek, co pozwoli uzyskać jak najkrótsze czasy.
Dziękuję za porady, będę próbować.
Efekty napewno będą.
Pozdrawiam.
Dziękuję za porady, będę próbować.
Efekty napewno będą.
Pozdrawiam.
Możesz jeszcze ustawić aparat w tryb zdjęć sportowych, zapewne pozwoli to uzyskać w miarę krótkie czasy i staraj się robić zdjęcia w zakresie zoomu optycznego, na cyfrowym będzie fatalna jakość. Pozdrawiam
Nie tylko ptaki, ale może się przydać. Nowe rozporządzenie ministra w sprawie ochrony gatunkowej.
Możesz jeszcze ustawić aparat w tryb zdjęć sportowych, zapewne pozwoli to uzyskać w miarę krótkie czasy i staraj się robić zdjęcia w zakresie zoomu optycznego, na cyfrowym będzie fatalna jakość. Pozdrawiam
Hej :).
O właśnie - tryb sportowy, to może być to. Dzięki bardzo.
Pozdrawiam
Jakby kogos to interesowalo to wyszlo wlasnie polskie wydanie jednej z lepszych pozycji dotyczacych Ptakow.
Mianowicie: Ptaki Przewodnik Collinsa, warto miec w swoich zbiorach ta pozycje.
pozdro
hijacintus
23.03.12, 22:21
nyny: dzięki za informację. Dziś odebrałem. Świetna rzecz - opisane chyba wszystkie gatunki ptaków, które można u nas spotkać, mnóstwo dobrych obrazków (może trochę małe), ze wskazówkami, po czym odróżnić gatunek od podobnych. Na pewno warto mieć w bibliotece.
Dal odświeżenia dobrego wątku.
W tym roku postanowiłem, że zacznę realizować swoje marzenia z przed lat, czyli będę uczył się fotografowania zwierząt, a głównie ptaków. Należy zaznaczyć, że jestem całkowitym świeżakiem. Nigdy nie siedziałem w czatowni czy namiocie, nigdy nie zwabiałem ptaków w konkretne miejsce. Jednak temat ten bardzo mnie pociąga, nie tylko z powodu fotografii, ale uwielbiam kontakt z przyrodą.
Oczywiście zapoznałem się z większością informacji w tym wątku. Ogólnie miejsce na wypady mam. Są tu takie drapieżniki-kilka sztuk (foto), nie mam pewności co do gatunku, może myszołów, widziałem dudka, oraz kilka innych mniejszych gatunków lecz bardzo kolorowych.
863338633486335
Jestem na etapie wyboru konkretnej lub kilku miejscówek.
86336
myślę o zorganizowaniu jednej w tym miejscu, na polanie – lecz niedaleko przebiega droga polna (ja na niej jestem) lub za tymi drzewami bliżej brzegu, jest tam też polanka z suchych traw i trzcin. Miejsce to wymaga jednak organizacji stanowiska, wbicia jakiegoś konara
863378633886339
tu myślę zrobić drugą miejscówkę.. Na środku stoi stare suche drzewo. Widziałem jak drapieżnik kilka razy przysiadał na tym drzewie. Mam w planie poobcinać zbędne gałęzie, tak by zostawić kilka większych konarów. Myślę że to dobry pomysł
Chciałbym również co będzie chyba najprostsze, zasiadać się na ptaki wodne. Sądzę że wystarczy usadowić się wczesnym rankiem na brzegu, w takim prześwicie między trzcinami i czekać na okazy. Na tych stawach bywa kilka ciekawych gatunków, pospolitych jak również tych rzadszych.
Teraz maskowanie. Z racji, że teren jest otwarty, są wędkarze, biegacze, rowerzyści i myślę że wandale też, nie chcę budować czatowni. Byłoby to nawet dla mnie kłopotliwe. Chciałbym skorzystać z rozwiązania które podpowiedział Muminek w wątku „Foto łowy”, czyli kupić namiot i siatkę maskującą. Np.:
http://allegro.pl/siatka-maskujaca-pl-nowa-rozmiar-3-m-6-m-i3178548273.html (http://allegro.pl/siatka-maskujaca-pl-nowa-rozmiar-3-m-6-m-i3178548273.html)
http://www.decathlon.pl/namiot-2seconds-i-id_8091886.html (http://www.decathlon.pl/namiot-2seconds-i-id_8091886.html)
teraz kwestia zwabiania ptaków. O tych dużych dużo tu poczytałem, lecz jak przyciągnąć te mniejsze nie mam pojęcia. Łatają one praktycznie po całym akwenie i jest tylko kwestią szczęścia że znajdziesz się podczas spaceru tam gdzie one. Raz są tu, za chwilę są 300 m dalej. Czy trzeba cierpliwie podsypywać ziarno wokół miejscówki, tylko czy one to zobaczą w gęstwinie traw, czy przylecą, przecież nie ma pewności że w ogóle tam trafią? Czy wywieszać na gałęzi np. takie sprasowane „bombki” z ziarnami, co można kupić w sklepach.? Jeśli to działa to jak długo trwa przyzwyczajanie ptaków, że co jakiś czas w tym miejscu jest ziarenko? Jest tyle pytań na które nie znam odpowiedzi.
Wyczytałem również, że teraz nie ma już sensu wykładać mięsa drapieżnikom bo wolą żywy pokarm. Zacząłem od zeszłego tygodnia wykładać korpusy i podroby. Raz zostawiłem je na łące – znikło. Lecz jestem przekonany, że to trafiło w łapki jakiegoś liska, itp. Wczoraj wywiesiłem na gałęzi drzewa, o którym pisałem wyżej, jutro pojadę zobaczyć. Ale czy wykładać? Może sobie to podarować, przynajmniej na razie.
Moje plany na najbliższe łykendy. Zakupić namiocik i siatkę, zorganizować miejscówki, przygotować podłoże pod namiocik. W między czasie chciałbym raz lub dwa razy w tygodniu wykładać mięso (przy założeniu, że będzie znikać, bo jak nie....?)i może to ziarenko dla mniejszych gatunków.
Pierwsze zasiady chciałbym zrobić bliżej brzegu na ptaki wodne, a w międzyczasie przyzwyczajać pozostałe ptaki do miejscówek zbyt często nie pokazując się tam. Moje obawy budzi tylko skuteczność podkarmiania tych małych.
Wszelkie uwagi i sugestie bardzo mile widziane. Zakupy zaczynam od poniedziałku.
Jak będę już bardziej zorganizowany może założę swój wątek przygodowy, zobaczymy.
Widzę Abir że ostro się bierzesz do roboty:). Ptak na twoich zdjęciach to samiec Błotniaka stawowego (http://ptaki.info/b%C5%82otniak_stawowy). Jeżeli widujesz je często w tym miejscu to być może będą tam gdzieś gniazdować wśród szuwarów. Gdyby udało ci się takie namierzyć to oczywiście z bezpiecznej odległości aby nie zakłócać lęgów mógłbyś być świadkiem pięknych scen dokarmiania wlocie samicy przez jej partnera.
Co do czatowni przenośnej to też mam tą, którą pokazywałeś w linku, przykrywam taką właśnie siatką a do środka wkładam materac dmuchany ,który jest szczególnie przydatny gdy trzeba położyć się w jakimś podmokłym miejscu. Z namiotu wymontowałem sypialnie zostawiając sam tropik przez co jest lżejszy i nie ma problemów że podłoga sypialni utytła się gdzieś w błocie. Tropik po wymontowaniu sypialni należy spiąć z dołu sznurkami gdyż jej podłoga trzyma całą konstrukcję i po jej wymontowaniu całość by się nam rozjeżdżała.
Dziękuję kris70 za identyfikację ptaka. Tak, można powiedzieć że jest nad tymi stawami cały czas. widziałem kilkukrotnie jak nurkował w trzcinach jednak w różnych miejascach, więc nie mam pewności że to jego miejsce gniazdowania. nie było go kilka minut, z traw dochodziły tylko charakterystyczne piski. będzie chyba ciężko wzrokowo namierzyć jego gniazdo, trzciny są gęste, wysokie i idą daleko w staw. Jednak gdy będę już częściej tam bywał w ukryciu to może obserwując jego zachowanie uda się coś wywnioskować. dzieki również za podpowiedzi z namiotem.
dziś wieczorem podjadę zobaczyć czy kurczaki miały wzięcie i może zacznę organizowanie miejsc, o czym juz pisałem.
ogólnie jestem bardzo podekscytowany. jesli czas pozwoli chciałbym w przyszłym tygodniu pierwszy raz wybrać się nad wodę. a tak przy okazji, namiot rokładasz wczesnym rankiem czy np. już wieczorem dnia poprzedniego, a rano tylko sie do niego pakujesz?
Witaj, fotografia przyrody "wciąga", jeśli na początku się nie zniechęcisz to zabawa jest świetna. Ja bym Ci podpowiedział tak: drapieżniki to czatownie jesienno-zimowo, wtedy jest sens je dokarmiać i przy odrobinie cierpliwości sukces gwarantowany. "Kanarki karmnikowe" czyli sikory, kowalik, trznadle to prosta sprawa, trzeba tylko podsypywać słonecznik, ale też zimą - na wiosnę, w lato i wczesną jesień szkoda je przyzwyczajać do sztucznego karmienia, jako miejscówkę poradziłbym wybrać skraj lasu lub po prostu ogród. Brodźce fotografuję na wiosnę - tu najlepiej się sprawdza namiot, tylko ze względu na zmienne stosunki wodne przed zasiadką trzeba je trochę poszukać, są miejsca gdzie prawdopodobieństwo spotkania każdej wiosny jest duże, ale najlepiej każdego roku ustalić ich miejsce toków. Dużo gatunków wymaga potraktowania indywidualnego, bocian czarny, dudek, ja już drugi rok chodzę za dzięciołem czarnym, nawet wiem gdzie ma dziuplę, dobrego zdjęcia jednak nie udało mi się zrobić. Najwięcej ptactwa jest u mnie na przełomie zimy i wiosny w czasie przelotów - opisuję to w wątku "Dolina Narwi". Powodzenia.
dzieki piasbog za sugestie. w momencie gdy postanowiłem wziąć się za przyrodę założyłem, że w tym roku będzie więcej porażek niż sukcesów, z oczywistych względów. Frycowe trzeba płacić. zniechęcenie odpada.
główną przeszkodą do częstego zasiadania będzie brak czasu, ale dam radę.
z przyjemnością odwiedzę wątek.
Tez bym osobiscie juz wykladanie padliny odpuscil.
Teraz zajmij sie mniejszymi ptakami, masz duzo wody i trzcinowisk wiec pomecz te tematy.
Jedyne mnie martwia te pobliskie domostwa.
pozdro
Czemu odpuścił? Błotniaki chętnie biorą padlinę wiosną i latem, a szczególnie w okresie dokarmiania młodych. Problem podstawowy to taki, że padlina pojawiła się w tym miejscu przed ustawieniem budy. Trudno powiedzieć jak zareagują ptaki na taki świeży element krajobrazu.
---------- Post dodany o 19:19 ---------- Poprzedni post był o 19:14 ----------
miejsce fajne. Trzciny, pola , sośninka, woda. Poszukać można trzciniaka - dobrze się wabi, może jakieś perkozy czy łyski, gdzieś na gałązce remiz mógłby się zaląc. Kaczki, błotniaki. Pewnie sporo drobiazgu . Sosenki - srokosz, sójka, grzywacz itp. Lornetka i długie posiedzenia z atlasem :-D
właśnie stałej budy nie mam, rozkładam w nocy namiot i maskuję się trzcinami. jak na razie sroki i kruki-które sam spłoszyłem:cry:. być może błotniak na to maskowanie nie da się złapać?
błotniaków na tych stawach jest kilka par.
na drobne ptaki zrobiłem kija w innym miejscu, bliżej lasu. na razie sypnąłem robaków ale słabo skubią. stosunkowo często przejeżdżają tam niedaleko samochody polną drogą i byc może ta miejscówka okaże się spalona. byłoby szkoda, bo właśnie tam mogę namiot ustawić na skraju lasu pod drzewami. a w pobliżu tych trzcin stawiam namiot na środku pola.
siedź w śpiworze zamiast namiotu :P
---------- Post dodany o 04:56 ---------- Poprzedni post był o 04:55 ----------
sie dź w śpiworze zamiast namiotu :P
właśnie stałej budy nie mam, rozkładam w nocy namiot i maskuję się trzcinami. jak na razie sroki i kruki-które sam spłoszyłem:cry:. być może błotniak na to maskowanie nie da się złapać?
Temat trochę zaszły, ale zapytam jak Ci poszło ?
Ja po południu, (bardziej pod wieczór) usypałem stóg ze ściętej świeżo trawy - jak gdyby dwie równoległe ściany, na drugi dzień o 6-tej byłem na miejscu (już było jasno) położyłem się, "przewróciłem" te ścianki siana na siebie, na głowę położyłem płytę pilśniową (po stłuczonej antyramie ;) ) błotniaki stawowe przelatywały nisko mi nad głową patrolując teren, tak jakby mnie tam nie było, jeden upolował mysz, akurat przede mną nr 644:
http://www.fotoprzyroda.pl/topic/181-co-to-za-ptak-ptaki-drapie%C5%BCne/page-106
pochłonęło mnie inne ptactwo i błotniaki trochę odpuściłem. ale namiot bardzo sie przydał i zdał egzamin.
może odświeżę wątek, i podzielę się moimi doświadczeniami. może komuś przyda się w przyszłości
znalazłem miejscówkę ze śpiącymi żurawiami. chcąc znaleźć się blisko nich odpada siatka i namiot. konieczne było zbudowanie czegoś stałego do czego ptaki się przyzwyczają, a dodatkowo będzie można wygodnie spędzić tam wieczór, noc i pół dnia (ok 18 godzin). zbudowałem sobie szkielet o wymiarach szer - 1,30m, dł - 2,5m i wys - 0,65m. wymiary są przemyślane i dobrane do mojej postury. w takiej budzie mieszczą się idealnie 2 materace z decatlonu (60cm szerokości). w razie dużego deszczu jestem dość bezpieczny. szerokość ta zapewnia również miejsce, oprócz fotografa, na plecak ze sprzętem oraz torbę z prowiantem i ciepłą odzieżą. wysokość 0,65m pozwala na w miarę wygodne przebieranie odzieży, poruszanie się, itp.
szkielet okryłem folią budowlaną, wymiary folii dużo większe. końce podwinąłem do środka budy jako dodatkowe zabezpieczenie przed deszczem. zszywaczem przymocowałem folię do szkieletu. na folię położyłem ogrodową siatkę cieniującą. do niej z łatwością można mocować roślinność za pomocą tasiemek zaciskowych.
trzeba pamiętać że maskowanie usycha i z czasem trzeba je odnawiać.
wiem, że muszę jeszcze podbić "sufit" jakimiś płytami lub deskami, gdyż duży deszcz powoduje że woda stoi i wyciąga folię.
poza tym buda jest dobra, ptaki przyzwyczaiły się, lekkie szmery typu szelest odzieży o materac, otwieranie posiłku, torby, itp. nie płoszą ich.
126366
126367
126368
126369
126370
może odświeżę wątek, i podzielę się moimi doświadczeniami. może komuś przyda się w przyszłości
Czapki z głów!
Musisz rozdać trochę punktów innym użytkownikom zanim będzie można przyznać punkty abir. :|
Nieźle. Podziwiem Cię za chęci :D Mi by się nie chciało kombinować z takimi czatowniami :D
A ta woda co wyżej stoi w tej kałuży, to nie wcieka Ci do budy ?
...dobra robota :D
jest lekki spad w stronę stawu, więc nie ma obaw. woda będzie gdy poziom w stawie się mocno podniesie lub woda z pola będzie lecieć do stawu.
może odświeżę wątek, i podzielę się moimi doświadczeniami. może komuś przyda się w przyszłości
znalazłem miejscówkę ze śpiącymi żurawiami. chcąc znaleźć się blisko nich odpada siatka i namiot. konieczne było zbudowanie czegoś stałego do czego ptaki się przyzwyczają, a dodatkowo będzie można wygodnie spędzić tam wieczór, noc i pół dnia (ok 18 godzin). zbudowałem sobie szkielet o wymiarach szer - 1,30m, dł - 2,5m i wys - 0,65m. wymiary są przemyślane i dobrane do mojej postury. w takiej budzie mieszczą się idealnie 2 materace z decatlonu (60cm szerokości). w razie dużego deszczu jestem dość bezpieczny. szerokość ta zapewnia również miejsce, oprócz fotografa, na plecak ze sprzętem oraz torbę z prowiantem i ciepłą odzieżą. wysokość 0,65m pozwala na w miarę wygodne przebieranie odzieży, poruszanie się, itp.
szkielet okryłem folią budowlaną, wymiary folii dużo większe. końce podwinąłem do środka budy jako dodatkowe zabezpieczenie przed deszczem. zszywaczem przymocowałem folię do szkieletu. na folię położyłem ogrodową siatkę cieniującą. do niej z łatwością można mocować roślinność za pomocą tasiemek zaciskowych.
trzeba pamiętać że maskowanie usycha i z czasem trzeba je odnawiać.
wiem, że muszę jeszcze podbić "sufit" jakimiś płytami lub deskami, gdyż duży deszcz powoduje że woda stoi i wyciąga folię.
poza tym buda jest dobra, ptaki przyzwyczaiły się, lekkie szmery typu szelest odzieży o materac, otwieranie posiłku, torby, itp. nie płoszą ich.O matko :shock: Podziwiam za wytrwałość. A jeszcze bardziej, że chce Ci się wstawać o 2.00 w nocy :wink::roll:
może odświeżę wątek, i podzielę się moimi doświadczeniami. może komuś przyda się w przyszłości
Bardzo ciekawe i przydatne. W związku z tym, że w tle widać orane pole i kartoflisko mam pytanie.
Przed postawieniem takiej konstrukcji przeprowadzasz wywiad czy nie działasz na czyimś terenie i dogadujesz się z ewentualnym właścicielem terenu (nawet jeśli jest to teren z którego on nie korzysta - nieużytki czy teren chwilowo odstawiony od uprawy)?
Abir, Twoje maskowanie leży na skarpie. Woda spływając do niecki będzie wpływać pod konstrukcje wykop saperką mały rów (10-20 cm głębokości) w około tej konstrukcji. Podczas dłuższej ulewy nie podtopi Cię w środku.
Jeśli nie zamierzasz zmieniać położenia tej czatowni i kiedy już przykręcisz płytę na sufit, to obsyp folię cienką warstwą ziemi i ułóż na nią darń z łąki. Uzupełnij jakimiś spróchniałymi gałęziami. Pokrywa maskująca będzie sama rosła ;).
Bardzo ciekawe i przydatne. W związku z tym, że w tle widać orane pole i kartoflisko mam pytanie.
Przed postawieniem takiej konstrukcji przeprowadzasz wywiad czy nie działasz na czyimś terenie i dogadujesz się z ewentualnym właścicielem terenu (nawet jeśli jest to teren z którego on nie korzysta - nieużytki czy teren chwilowo odstawiony od uprawy)?
krótko mówiąc mam pozwolenie właściciela, poza tym, dla bezpieczeństwa mam na budzie zalaminowana kartkę z informacją co to jest, do czego służy, z prośbą o nie nie niszczenie i że mam pozwolenie właścicela. akurat to miejsce to pole ziemnaików, gdzie w niecce jest taki dziki staw. do wykopek nie dzieje się tam za wiele, raz w tygodniu robią tylko opryski. zawsze dzwonię do kierownika gospodarstwa z informacją kiedy chcę być i czy nie będę przeszkadzał. stawek ma około 10 m nieobsianego brzegu, więc buda nie przeszkadza nawet w pracach polowych
Abir, Twoje maskowanie leży na skarpie. Woda spływając do niecki będzie wpływać pod konstrukcje wykop saperką mały rów (10-20 cm głębokości) w około tej konstrukcji. Podczas dłuższej ulewy nie podtopi Cię w środku.
Jeśli nie zamierzasz zmieniać położenia tej czatowni i kiedy już przykręcisz płytę na sufit, to obsyp folię cienką warstwą ziemi i ułóż na nią darń z łąki. Uzupełnij jakimiś spróchniałymi gałęziami. Pokrywa maskująca będzie sama rosła ;).
pierwszy temat , który poruszyłeś mam już w miarę ogarnięty.
co do drugiego jeszcze nie wiem. może być, że na koniec jesieni złoże budę na zime. ale jest też prawdopodobieństwo, że zostawię ją i popróbuję z drapolami przez zime (zauważyłem kręcące się jastrzębie i kradnące gołębie od rolnika myszołowy). jednak wtedy będzie buda wymagała większych przygotowań (chodzi mi o deskowanie ścian w ochronie przed zimnym wiatrem). w tej chwili jest to "letnia altanka".
dzięki za praktyczne rady z tą darnią
I Wy w to wierzycie :shock:. Na zewnątrz krzaczory zaś w środku sauna, plazma, imprezy, orgie... a w domu mówi, że na ptaki idzie :mrgreen:
Po zdjęciach widać, że praca którą wkładasz w przygotowania nie idzie na marne. Jestem pełen uznania dla Twojego zaangażowania w fotografię przyrody. Gratulacje.
I Wy w to wierzycie :shock:. Na zewnątrz krzaczory zaś w środku sauna, plazma, imprezy, orgie... a w domu mówi, że na ptaki idzie :mrgreen:
na tym metrażu małą imprezkę by zrobił:mrgreen:
Po zdjęciach widać, że praca którą wkładasz w przygotowania nie idzie na marne. Jestem pełen uznania dla Twojego zaangażowania w fotografię przyrody. Gratulacje.
dzieciaki teraz zainteresowane tylko tym co bez prądu nie działa, więc pokazuje im jak jest pięknie gdy wyjedzie się kawałek za miasto
dzieciaki teraz zainteresowane tylko tym co bez prądu nie działa, więc pokazuje im jak jest pięknie gdy wyjedzie się kawałek za miasto
Gdzie te czasy, gdy belfry w podstawówce i średniej nawet chodziły z nami do lasu. Była taka piękna harcerska akcja "Jesień w Beskidzie Niskim".
Dziś to by pewnie z 15 rozpraw sądowych było za narażenie dziecka na kontakt z ... żabą.
Niedawno Piotr Michniak - sołtys z Nowicy opowiadał mi jak przywieźli do nich dzieci z Warszawy. Dzieci, które w życiu nosa za miasto nie wystawiły. Jak wjechali w las to płakały ze strachu.
Bały się kury i krowy, a gęś sycząca to potwór normalnie :mrgreen:
Gdzie te czasy, gdy belfry w podstawówce i średniej nawet chodziły z nami do lasu. Była taka piękna harcerska akcja "Jesień w Beskidzie Niskim".
Dziś to by pewnie z 15 rozpraw sądowych było za narażenie dziecka na kontakt z ... żabą.
Niedawno Piotr Michniak - sołtys z Nowicy opowiadał mi jak przywieźli do nich dzieci z Warszawy. Dzieci, które w życiu nosa za miasto nie wystawiły. Jak wjechali w las to płakały ze strachu.
Bały się kury i krowy, a gęś sycząca to potwór normalnie :mrgreen:
ale krwawa rzeź w grach jest ok, tego się nie boją
mój syn w wieku 6 lat łapie sam chrabąszcze w ręce gdy latają przy balkonie hordami - ale to dziś trochę nienormalne :roll:
Super wątek. Dobrze, że dzięki Abirowi go odkryłem.
Pozdrawiam
Odgrzewając wątek miłośników siedzenia i leżenia w bezruchu pochwalę się jak zbudowałem mój pałac zimowy vel czatownię zimową, może komuś przyda się ta wiedza w przyszłości - jak robić lub jak nie robić.
Jeśli pamiętacie moją budkę na żurawie, to została taka jak była. Zdecydowałem, że na zimę stworzę coś nowego. Buda zimowa z założenia ma mi służyć do siedzenia (nie do leżenia-jak żurawiowa), ma być w niej dość dużo miejsca (krzesło wędkarskie, ja w grubych ciuchach+śpiwór, plecak ze sprzętem, ewentualnie jakiś sprzęt rozgrzewający typu palnik spirytusowy, kuchenka turystyczna, swoboda ruchów i dobra osłona przed wiatrem) Biorąc to wszystko pod uwagę wyszły mi wymiary budy 160cmx160cm, h=150cm.
Nie będę pisał o sprawach związanych z terenem i pozwoleniem od właściciela, bo każdy wie jak powinno to wyglądać żeby miało ręce i nogi.
Na miejsce budowy wybrałem skraj prywatnego lasu, wykorzystując 2 drzewa jako słupki. Miejsce jest w zagłębieniu w stosunku do poziomu fotografowania, co zaoszczędziło mi kilku dni pracy z kopaniem grobu o głębokości ~60cm. Na dwa następne słupki wykorzystałem papierówki.
135488
135489
135490
Do wypełnienia szkieletu wykorzystałem deski z pomostów rusztowaniowych oraz płytę wiórową
135491
135492
135493
Zadaszenie zrobiłem z całych pomostów przyciętych tylko na wymiar. Nieszczelności między deskami uzupełniłem pianką montażową. Z resztą wszystkie nieszczelności w ścianach też uzupełniłem pianką montażową.
135494
135495
Po uszczelnieniu pianką ściany wyłożyłem od środka grubą podwójną folią budowlaną w ochronie przed wiatrem z małych szczelinek między deskami
135496
135497
Przyszedł czas na wypełnienie deskami wejścia i zamontowanie drzwi.
135498
135499
Dach obłożyłem również grubą podwójną folią budowlaną
135500
Na koniec zająłem się wizjerem. Zrobiłem 3 klapki. Dwie na obiektywy i środkowa na podglądanie. Miejsca na obiektywy mają rękawy z materiału maskującego. Z zewnątrz przednią ścianę obłożyłem ogrodową siatką cieniującą. Dzięki niej dobrze widzę co jest na zewnątrz, ale z zewnątrz niewiele widać co jest w środku.
135501
135503
Gdy liście do końca opadną postawię jakąś małą choinkę na przedzie i dach obłożę gałęziami z choinek. Jak ta buda się sprawdzi w zimę – zobaczymy. Jest to konstrukcja mojego wymysłu. Mam nadzieję, że ochroni mnie przed zimnem i pozwoli na zrobienie choć kilku dobrych zdjęć, które będę mógł wam pokazać. jeśli nie to spalę ją na wiosnę jak marzannę
Łamaga jesteś, zdjęć nie umiesz robić... aaa to telefonem :mrgreen:
Wszystko super, ale gdzie masz słońce ..? albo inaczej, co masz zamiar fotografować - bo ptaszki przed budą raczej odpadają..
pzdr
Numeruj fotki, łatwiej będzie oceniać. Najbardziej z tej wstawki podoba mi się...:mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Zdolny Bob Budowniczy z ciebie.
Łamaga jesteś, zdjęć nie umiesz robić... aaa to telefonem :mrgreen:
no właśnie, to takie zdjęcia poglądowe. A że łamaga - to prawda:mrgreen:
Wszystko super, ale gdzie masz słońce ..? albo inaczej, co masz zamiar fotografować - bo ptaszki przed budą raczej odpadają..
pzdr
drapole w dalszej odległości od budy. słoneczko sobie tak wędruje od prawej do lewej. z rana jest więcej cienia na łące, później więcej słońca. Parę metrów od budy postawię jednak jakiś konar na mniejsze ptaszki - choć będzie gorzej ze światłem ze względu na drzewa na skraju lasu. Pewnie o to Ci chodziło
Numeruj fotki, łatwiej będzie oceniać. Najbardziej z tej wstawki podoba mi się...:mrgreen::mrgreen::mrgreen:.
Nie gadaj, fotki są prima balerina. można by niektóre pod jaki filtr rozmycia podciągnąć :mrgreen:. Dawno nie pstrykałem i wylazłem z fprawy
Mogles dach nieco pod skosem dac, by Ci na leb nie lala sie stojaca woda i topniejacy snieg.
pozdro
drapole w dalszej odległości od budy. słoneczko sobie tak wędruje od prawej do lewej. z rana jest więcej cienia na łące, później więcej słońca. Parę metrów od budy postawię jednak jakiś konar na mniejsze ptaszki - choć będzie gorzej ze światłem ze względu na drzewa na skraju lasu. Pewnie o to Ci chodziło
Właśnie o to mi chodzi, obawiam się, że i drapole będziesz miał w cieniu nawet w najlepszej porze dnia, a do grudnia słońce będzie jeszcze niżej. Drugi plan odbijające słońce i ze zdjęć będzie kiszka - obym się pomylił. Jak możesz zrób zdjęcie z większej odległości.
pozdrawiam
... jakiś sprzęt rozgrzewający typu palnik spirytusowy...
spirytus będziesz palił :shock:? Takie marnotrawstwo :evil:, lepiej kolegów byś zaprosił, są lepsze sposoby rozgrzania się spirytusem :grin:
Mogles dach nieco pod skosem dac, by Ci na leb nie lala sie stojaca woda i topniejacy snieg.
pozdro
może na zdjęciach tego nie widać, ale dach jest pod lekkim skosem do tyłu. ale przewidując kapanie wody dach wyciągnąłem kilkadziesiąt cm od ścian, więc nie powinno mi to przeszkadzać.
dzięki nyny
Właśnie o to mi chodzi, obawiam się, że i drapole będziesz miał w cieniu nawet w najlepszej porze dnia, a do grudnia słońce będzie jeszcze niżej. Drugi plan odbijające słońce i ze zdjęć będzie kiszka - obym się pomylił. Jak możesz zrób zdjęcie z większej odległości.
pozdrawiam
nie patrz na te zdjęcia, to podrzędny telefon.
światło będzie w miarę ok. jak zimą będą fajne mroźne słoneczne dni to i cień mi nie straszny.
spirytus będziesz palił :shock:? Takie marnotrawstwo :evil:, lepiej kolegów byś zaprosił, są lepsze sposoby rozgrzania się spirytusem :grin:
w piersiówce będzie lepszy gatunkowo trunek:grin:. ale masz rację - palenie spirytusu to marnotrastwo
dzięki wam za uwagi i sugestie. mam nadzieję, że za około miesiąc napiszę o moich pierwszych wrażeniach z użytkowania tej latryny:mrgreen:
już czekam na te wszystkie ptaszory, rozgrzewki szukające pod Twoim leśnym domkiem ;)
Noż szkudnik.........goździem w brzozę.. Zrób boczna wentylację inaczej przy podgrzewaniu środka przed obiektywem będzie Ci drgać ciepłe powietrze i nieostro będzie. Chyba, że wiatr we w twarz wiać będzie.
też będę polował na drapole w tym sezonie. mam zamiar zrobić dwie ścianki między drzewami z dachem i rozkładać tam mobilną czatownie. będę się czaił na Myszołowy , których kilka przylatywało rok temu. i tutaj nasuwa mi się pytanie-do jakich temperatur mogę używać em-10 ? tak bez stresu.
Abir-świetna czatownia-życzę dużo ptaszorów :)
też będę polował na drapole w tym sezonie. mam zamiar zrobić dwie ścianki między drzewami z dachem i rozkładać tam mobilną czatownie. będę się czaił na Myszołowy , których kilka przylatywało rok temu. i tutaj nasuwa mi się pytanie-do jakich temperatur mogę używać em-10 ? tak bez stresu.
Grisza to zależy jaki masz charakter, ale biorąc po uwagę Was dwoje stawiam, że EM-10 wytrzyma dłużej i na koniec będzie w lepszym stanie (no chyba, że spirytus z piecyka Abira zaczniesz używać zgodnie z przeznaczeniem, wtedy różnie może być).
Grisza to zależy jaki masz charakter, ale biorąc po uwagę Was dwoje stawiam, że EM-10 wytrzyma dłużej i na koniec będzie w lepszym stanie (no chyba, że spirytus z piecyka Abira zaczniesz używać zgodnie z przeznaczeniem, wtedy różnie może być).
fajnie że tak da radę bo myślałem że inny aparat muszę odpalić a spirytusu nie obawiam się bo przyzwyczajony jestem:wink: ewentualnie coś kolorowego będe brał ze sobą. charakter mam taki że ile jest to wypstrykam :) kolejne pytanie czy mam się obawiać dzików bo stała czatownia to stała a mobilka niezbyt więc mam obawy :) a w tych okolicach są czesto spotykane. reszta w rękach światła :) pozdr
Noż szkudnik.........goździem w brzozę.. Zrób boczna wentylację inaczej przy podgrzewaniu środka przed obiektywem będzie Ci drgać ciepłe powietrze i nieostro będzie. Chyba, że wiatr we w twarz wiać będzie.
dzięki moose. zwrócę na to uwagę podczas pierwszych prób
też będę polował na drapole w tym sezonie. mam zamiar zrobić dwie ścianki między drzewami z dachem i rozkładać tam mobilną czatownie. będę się czaił na Myszołowy , których kilka przylatywało rok temu. i tutaj nasuwa mi się pytanie-do jakich temperatur mogę używać em-10 ? tak bez stresu.
Abir-świetna czatownia-życzę dużo ptaszorów :)
dzięki.
A nie chcesz zbudować całej budy. jak już budujesz ścianki i dach - to niewiele roboty z przednią i tylną ścianą. to jest chyba lepsza ochrona przed zimnem i wiatrem. pamiętaj, że jak będziesz tylko czasami rozstawiał przenośną czatownię to ptaki mogą zauważyć zmiany w otoczeniu. nawet maskowanie z gałęzi za każdym razem zmienia otoczenie. Sprawdziłem to późną zimą w tym roku, gdy rozstawiałem namiot, dobrze go maskowałem - mimo to ptaki były bardzo niespokojne i nieufne. Efekty mizerne. Dlatego wybudowałem ten wychodek już na początku listopada żeby ptaki się przyzwyczaiły. Na dniach idę tam ostatni raz żeby ustawić jakieś kije i spadam na miesiąc. będę tylko dokarmiał.
fajnie że tak da radę bo myślałem że inny aparat muszę odpalić a spirytusu nie obawiam się bo przyzwyczajony jestem:wink: ewentualnie coś kolorowego będe brał ze sobą. charakter mam taki że ile jest to wypstrykam :) kolejne pytanie czy mam się obawiać dzików bo stała czatownia to stała a mobilka niezbyt więc mam obawy :) a w tych okolicach są czesto spotykane. reszta w rękach światła :) pozdr
dzików to ja się boję w czasie dojścia nocą (wtedy gwiżdżę sobie głośno:mrgreen:). myślę, że do namiotu ci nie wejdą specjalnie żeby wyciągnąć cię za nogę:wink: ja nie spotkałem się z czymś takim.
Abir- może coś wymysle ale czasu brak i materiał dopiero kombinuje. Koło czwartku zacznę i zobaczymy-może zrobię całość. Dałbym + ale nie mogę :/
Rafał Czarny
18.11.14, 20:22
Abir, patrząc na te zdjęcia dochodzę do wniosku, że jesteś prawdziwym estetą. ;)
Noż szkudnik.........goździem w brzozę.. .
Lubi Brzozy.A mógł miedzianym.
Abir, patrząc na te zdjęcia dochodzę do wniosku, że jesteś prawdziwym estetą. ;)
jo:wink:
Lubi Brzozy.A mógł miedzianym.
wkręcając wkręty w brzozę miałem pewne opory. od jakiegoś czasu to nasz drzewo narodowe.
---------- Post dodany o 21:04 ---------- Poprzedni post był o 20:58 ----------
Abir- może coś wymysle ale czasu brak i materiał dopiero kombinuje. Koło czwartku zacznę i zobaczymy-może zrobię całość. Dałbym + ale nie mogę :/
grisza - materiał masz na pewno w zasięgu ręki. rozejrzyj się nawet po śmietnikach (na prawdę można wiele tam znaleźć), ludzie oodają za darmo stare drzwi, szafy, meble, które można rozłożyć. palety eur. po rozkręceniu takiej masz kilka desek. można je złączyć w dłuższą małym łącznikiem metalowym. ja tak zdobywałem materiał. współpracuję z różnymi firmami. niektóre mają stare deskowania, palety. uzbierało się prawie na drugą budę. moim problemem był bałagan w piwnicy, którego nie mogła znieść moja żywicielka:mrgreen:
Rafał Czarny
19.11.14, 10:02
Nie prościej przebrać się za borsuka?
Albo łosia.
Nie prościej przebrać się za borsuka?
Albo łosia.W Twoim przypadku to chyba najlepiej będzie na niedźwiedzia :mrgreen:
A mysleliscie o podpieciu kamerki pod tableta w celu obserwacji na zewnatrz? Widzialem gdzieś coś takiego i wyglądało ciekawie :-)
Jak podpięciu? Kablem?
To już lepiej użyć kamerki po wifi.
O i to jest myśl. Chodzi mi o obserwacje miejsca z wewnątrz bez włącania co chwilę aparatu.
W tamtym roku wydaje mi się że ciągłe zerkanie było zauważalne i straszyło ptaszki
ile czasu przed zasiadką dokarmiacie drapole? ok 2 tyg wystarczy?
ile czasu przed zasiadką dokarmiacie drapole? ok 2 tyg wystarczy?
Jak dobrze trafisz to i godzina wystarczy - ale bardziej to się tyczy miejsca, z którym ptaki nie kojarzą człowieka.
W mojej budzie, z której nie korzystałem od ponad pół roku wystarczyło 30min, żeby pojawiły się kruki, niestety musiałem z niej wyjść, i chociaż wydawało się, że wszystkie odleciały, to jakiś pozostał, i teraz przyjdzie mi znowu z 6 miesięcy poczekać... Na szczęście myszołowy tak ostrożne nie są i pewnie pojawią się bez problemu.
Wyłóż mięso przed świtem, idź wieczorem zobacz czy znikło, o ile nie będzie to sprawka innych zwierząt (najlepiej widać to na śniegu, którego niestety brak) i porcji nie będzie - na drugi dzień możesz próbować ze zdjęciami.
pzdr
Albo jeszcze inaczej, o ile nie interesują Cię kruki - weź z 5 porcji rosołowych, idź o godzinie 10-tej, wyłóż je, i czekaj z aparatem, jak nic nie przyleci to i tak jakieś doświadczenie zbierzesz, przede wszystkim związane z miejscem, tłem gdzie będziesz fotografował.
Miejsce jak najbardziej ok.Po drodze spotkalem jednego Myszolowa a nad laskiem przy czcie drugi krążył ale tylko słyszałem. Rok temu było ich kilka :-) kruki 3 przylatywaly ale sploszylem. Zrobie niedlugo jakieś fotki miejsca i czaty :-) dzięki za info. Program nie pozwala dac + pozdr
Co do innej zwierzyny to lisy się pojawiają
Proszę uważajcie na lisy. U mnie w Beskidzie jest bardzo, bardzo dużo wściekłych lisów.
Ostatnio byliśmy we wsi Bodaki, gdzie padło 5 krów, a przy nas weterynarz uśpił kolejną.
Jak lis daje podejść do siebie bez strachu, to alarm powinien się włączyć.
U nas też strefa zagrożona wścieklizną więc będę czujny. A jak coś się będzie działo to na drzewo i tel do przyjaciela :-)
U nas też strefa zagrożona wścieklizną więc będę czujny. A jak coś się będzie działo to na drzewo i tel do przyjaciela :-)
Przed wścieklizną uciekniesz na drzewo, a tam czekać będzie ptasia grypa. :shock: :mrgreen:
W lesie dużo drzew, ale uwierzcie mi, że nie raz w sytuacji podbramkowej rozglądałem się za takim na które można wejść i kiszka, nie ma takich :-P
Wezmę czekan i się wdrapie :-)
I tutaj jest przewaga dużego E1/3/5 - ustawienia na "zaczepno obronny" i żaden wściekły nie podejdzie bo padnie trupem :)
Hahaha dokładnie. Prawie jak cegła więc jest moc :-D
Panowie szacun za wytrwałość w fotografowaniu ptaków.
Klikacz szacun za IRenki :-)
U nas też strefa zagrożona wścieklizną więc będę czujny. A jak coś się będzie działo to na drzewo i tel do przyjaciela :-)
zrobię małego OT; za młodu dość sporo szwędałem się po lesie z lornetką i zawsze miałem w głowie uwagi ojca o wściekliźnie (jak to weteryniarz) i zawsze jakiś poręczny kijaszek był pod ręką; teraz jak czasem na spacer idę z 3 letnim maluchem to (mimo braku informacji o wściekliźnie w moim rejonie) często rozglądam się czy jest co chwycić w rękę w razie czego; czasem też przypinam do paska "batona" ale tak myślę że w chłodniejsze miesiące o tyle pewniej, że chociaż kurtka grubsza to przez rękaw raczej zęby nie powinny przejść; i tak jak napisał Kasprzyk - w ekstremalnej sytuacji nie będzie czasu na oglądanie drzew, na które można wskoczyć.
pzdr
Hołek
czatownia prawie gotowa. pozostało mi tylko zasłonić okienko ale sprzęt do budowania okazał sie mniej wytrzymały niż ja. sklepałem z desek z palet eur. i płyta pilśniowa na sufit żeby nie kapało. wszystko obłożyłem gałęziami itp . zrobiona między czterema drzewkami tak że miejsca dużo na wszystkie szpargały.zaczynam powoli zanęcać. jutro dla wprawy posiedzę parę godzin. znowu słyszałem Myszołowa ale nie widziałem. myślę że mięso go zwabi a przynajmniej kilka Sójek. dorzucę foto jak to wygląda z polanki gdzie zanęcam :) tak to wygląda z daleka :) okienko świeci trochę ale chyba zakryję siatką maskującą a jak nie to może materiał jakiś moro użyje bo trochę tego mam w domu :)
Brawo! Powodzenia życzę :grin:
No, jak nie widzę pod których iglakami czatownia, to znaczy że dobrze zrobiona. :)
:) po lewej stronie okienko pod drzewkiem :)
---------- Post dodany o 14:02 ---------- Poprzedni post był o 14:02 ----------
Brawo! Powodzenia życzę :grin:
dziękuje :)
---------- Post dodany o 14:04 ---------- Poprzedni post był o 14:02 ----------
No, jak nie widzę pod których iglakami czatownia, to znaczy że dobrze zrobiona. :)
od noszenia materiału aż zakwasów się nabawiłem :)
:) po lewej stronie okienko pod drzewkiem :)
---------- Post dodany o 14:02 ---------- Poprzedni post był o 14:02 ----------
dziękuje :)
---------- Post dodany o 14:04 ---------- Poprzedni post był o 14:02 ----------
od noszenia materiału aż zakwasów się nabawiłem :)
Eee tam zakwasy. Ty nawet nie wiesz jak Cię dziewczyny będą kochały. Wrzucaj tylko piękne ptaki, a na najbliższym zlocie... ekhem u Loli to będziesz królem.
Spytaj abira jak to jest :mrgreen:
:grin: będę je wabił ile się da. a później czas pokaże jak z tymi dziewczynami wyjdzie :wink:
Wrzucaj tylko piękne ptaki, a na najbliższym zlocie... ekhem u Loli to będziesz królem.
Spytaj abira jak to jest :mrgreen:Ykhm, aktywny ogrzewacz TWA jest tylko jeden :-P:grin::roll:
Nie prościej przebrać się za borsuka?
Albo łosia.
Ryzykować:shock: spotkaniem z Szarmanckim Łosiem Pederastą???
Ryzykować:shock: spotkaniem z Szarmanckim Łosiem Pederastą???
To jeszcze do przelkniecia, najwyzej nieco duma urazona bedzie;)
Gorzej jak jakis amator myslistwa odstrzeli ze swojego sztucera, bo sie pomylil jak to czesto bywa:(
pozdo
To jeszcze do przelkniecia, najwyzej nieco duma urazona bedzie;)
Gorzej jak jakis amator myslistwa odstrzeli ze swojego sztucera, bo sie pomylil jak to czesto bywa:(
pozdo
w tamtym roku miałem gościa amatora strzelectwa ale bardziej chyba był wystraszony ode mnie. poza tym w tamtych terenach nieczęsto są polowania więc i bezpieczeństwo wzrasta :)
---------- Post dodany o 14:44 ---------- Poprzedni post był o 14:43 ----------
Ryzykować:shock: spotkaniem z Szarmanckim Łosiem Pederastą???
myślę że to by było moje ostatnie spotkanie z naturą hahaha :)
ile czasu przed zasiadką dokarmiacie drapole? ok 2 tyg wystarczy?
ja właśnie też zacząłem karmienie. zamierzam 2 x w tygodniu wyrzucać mięcho. Pierwszą zasiadkę planuję na mikołaja
wożę w aucie grube worki, łopatę i rękawiczki - jak znajdę coś potrąconego na drodze to będę zbierał do worka i przed budę.
powodzenia grisza
---------- Post dodany o 17:28 ---------- Poprzedni post był o 17:26 ----------
O i to jest myśl. Chodzi mi o obserwacje miejsca z wewnątrz bez włącania co chwilę aparatu.
W tamtym roku wydaje mi się że ciągłe zerkanie było zauważalne i straszyło ptaszki
ja mam zrobione zamaskowane okienko do patrzania. obserwacja przez aparat rzeczywiście jest utrudniona i może być zauważalna
---------- Post dodany o 17:29 ---------- Poprzedni post był o 17:28 ----------
Eee tam zakwasy. Ty nawet nie wiesz jak Cię dziewczyny będą kochały. Wrzucaj tylko piękne ptaki, a na najbliższym zlocie... ekhem u Loli to będziesz królem.
Spytaj abira jak to jest :mrgreen:
aalleeee, o co chodzi...:mrgreen:
Ja rowniez wykladac padline planuje od przyszlego tygodnia w czestotliwosci 1-2 razy na tydzien, zaleznie od aury.
Niemniej zasiasc planuje zaleznie od warunkow, ale najwczesniej w okolicach polowy grudnia i to z naciskiem na blizej swiat.
pozdro
aalleeee, o co chodzi...:mrgreen:No nie mów, że nie zaskoczyłeś... Stary dziadku :-P:mrgreen:
Witam, Za sprawą Marka Wyszomirskiego zacząłem tu zaglądać, i z ciekawością czytam teraz ten wątek. Kiedy przeczytałem, że czatownię trzeba koniecznie zamaskować, postanowiłem "delikatnie" zareagować. Otóż od paru lat, po wybudowaniu kilku czatowni w zróżnicowanym terenie, mam sporo doświadczenia w tej materii. Również odnośnie maskowania czatowni. Sam byłem zdziwiony, ale po szczegóły zapraszam na blog: http://www.m43.eu/porady/z-panasonikiem-100-300-mm-na-dzika-zwierzyne-czesc-ii-czatownie/ (http://www.m43.eu/porady/z-panasonikiem-100-300-mm-na-dzika-zwierzyne-czesc-ii-czatownie/)
Są tam moje czatownie (w tym najbardziej komfortowa), ich konstrukcja, a w dalszych wpisach również zwierzęta z nich fotografowane.
Pozdrawiam wszystkich czatujących i tych co fotografują z podchodu,
Aleksander Chmiel
Miło, że tu wpadłeś. Zaskoczyłeś mnie z tą czatownią na borsuki - podniesiona nad gruntem, ja już "walczę" z nimi kilka lat i efekty mizerne.
Konstrukcje na betonowych słupkach - pełen szacun jak to wołają ;)
pzdr
Całkiem ciekawe i zgodne z moim doświadczeniem, ale kilka uwag: czatownie najczęściej maskuje się przed ludźmi, którzy potrafią rozebrać naszą pieczołowicie przygotowaną konstrukcję na opał, na gołębnik lub po prostu zniszczyć z nudów. Dobrze jest czatownie upodobnić do ambony myśliwskiej lub altany ogrodowej i jeśli ich położenie mamy uzgodnione z właścicielem terenu nie są one wtedy już tak atrakcyjne dla wandali. Czatownie niezamaskowane muszą "chwilę" postać aby niektóre gatunki do nich przywykły, co np. w ogóle nie sprawdzi się przy batalionach ze względu na przesuwanie tokowisk razem z wiosennymi rozlewiskami. Pozdrawiam
Przed tubylcami nic się nie ukryje, ale u mnie to nie jest problem. Po kilkunastu latach wrastania w wiejską społeczność sasiedzi zaakceptowali bez zastrzeżeń moje dziwactwa. Co więcej, pomagają nawet w stawianiu czatowni, tak na moim terenie, jak i u nich. Trzeba tylko swoim postępowaniem sprawić, aby zaakceptowali nowego sąsiada. Można nawet doprowadzić do swoistego zaprzyjaźnienia się.
W tym roku lekka czatownia na borsuki została przewrócona, tyle tylko że przez wandali z miasta, którzy przyjechali na grzyby. Nie zniszczona tylko przewrócona. Z pomocą spotkanego grzybiarza postawiłem ją i przywiązałem grubym drutem do drzewa.
Na moim terenie najbardziej płochliwą zwierzyną są żurawie. Spacerowały juz na drugi dzień obok niedokończonej czatowni postawionej na otwartej łące, co udokumentowałem i pokazałem na blogu m43.
Pojawila sie bardzo ciekawa pozycja ksiazkowa dla ptasiarzy i nie tylko ;)
Nowe wydanie atlasu ptakow wydawnictwa PWN
http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/271720/ilustrowana-encyklopedia-ptakow-polski.html
Uwazac na wydania w nowej okladce ale w starym wnetrzu.
Tutaj link do auckji autora tej pozycji.
http://allegro.pl/ilustrowana-encyklopedia-ptakow-polski-bestseller-i5256081549.html
Jak juz pisalem dla ptasiarzy takie "must have"
pozro
Też uważam że fotka jest udana (oczywiście oglądając w tej wielkości). W zimie proponuję za oknem karmnik i ma się ptaki z całej okolicy. Dodatkowo mam kamerkę i widzę w TV co się dzieje w jadłodajni. Satysfakcja murowana.
Nyny,
ksiażka rzeczywiscie super tylko format troche nieporeczny bo duzy. Ksiazke mam nawet z dedykacja od Mateusza Matysika do ktorego planuje sie wybrac na niedziwiedzie i wilki (Bieszczady) Ma on super cztownie na te zwierzaki. Do tego pojawiaja sie drapole np orlik krzykliwy. Moze ktos tez ma ochote na przelomie sierpnia i wrzesnia pojechac w Bieszczady?
Pojawila sie bardzo ciekawa pozycja ksiazkowa dla ptasiarzy i nie tylko ;)
Nowe wydanie atlasu ptakow wydawnictwa PWN
Super wiadomość. Zamówiona. Wielkie dzięki.
Pozdrawiam
drapole już niedługo będą latać głodne, więc pora odświeżyć wątek :) moja obudowa pod czatownie jest gotowa, kamuflaż jest dobry. w okolicy dziś widziałem 5 Saren i Lisa ze zdobyczą w pysku. dzieje się dobrze :) Odnośnie drapieżnych latających- sprawdzał ktoś jak działa zanęcanie pod sianem na sowy itp raczej nocne ptaszory? mam zamiar zrobić miejsce na podsypanie ziarnem i przykrycie słomą. w okolicy myszaki i jastrzębie, sójki kruki i reszta ferajny. Sowy też widywałem ale rzadko i cienie same. będę starałsię coś zwabić. pozdr
u mnie całkowity brak czasu (co widać na forum). wybieram się niedługo zobaczyć czy moja buda stoi i lekko ją odnowić (poprawa zamka, maskowanie, wystawienie kijków). liczę na śnieżną zimę. zanęcać zacznę pod koniec listopada
nie mam doświadczenia z sowami więc nie pomogę
trzymam kciuki za Twoje efekty
Witam.
Chciałbym podzielić się z Wami moim pomysłem budowy czatowni. Sam nie posiadam takiej możliwości i osobiście tego nie przetestuje ale może ktoś skorzysta z tego pomysłu. Ciekawy też jestem opinii na ten temat bardziej doświadczonych forumowiczów. Otóż zamiast tradycyjnych materiałów takich jak drewno, folia, siatki maskujące itp. użyłbym styropianu do ociepleń grubości 10 lub 8cm. Połączyłbym wszystko pianką do klejenia styropianu, podoklejał różnego kształtu kawałki po bokach, przy okazji porobiłbym daszki nad okienkami. Całość uformowałbym tak, żeby przypominało to olbrzymi głaz. Na końcu zatarłbym całość klejem do siatki. Zastosowałbym pace grzebieniowa z dużym zębem tak aby porobić wszędzie bruzdy. Na koniec oprószyłbym całość ziemią żeby powstał podkład do różnego rodzaju porostów. Boki można by obsypać ziemią żeby całej konstrukcji nie porwał wiatr. Co sądzicie o takim pomyśle ?
Tylko jak taka czatownia zostanie porzucona, albo zniszczona, to cały syf ze styropianiu zostanie. Mało to ekologiczne.
Styropian piszczy i trzeszczy przy poruszaniu. Wszystkie ptaki uciekną.
Tylko jak taka czatownia zostanie porzucona, albo zniszczona, to cały syf ze styropianiu zostanie. Mało to ekologiczne.
Niektórzy styropianem ocieplają czatownię od wewnątrz i jak ktoś taką czatownie zniszczy to też trzeba posprzątać.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Styropian piszczy i trzeszczy przy poruszaniu. Wszystkie ptaki uciekną.
Styropianowe mają być ściany a nie podłoga a więc co ma piszczeć ?
Pod wpływem wiatru konstrukcja będzie pracować - i możliwe, że wtedy jakieś piski powstaną. Poza tym może się zdarzyć, że czymś zawadzisz lub naciśniesz na ścianę - wtedy też konstrukcja będzie pracować. Ale to tylko teoretyczne rozważania - w praktyce nie sprawdzałem.
Cała konstrukcja byłaby jedną zwarta bryłą od dołu obsypaną ziemią. Nie ma tam miejsca na jakieś tarcia które by powodowały piski ale też w praktyce nie sprawdzałem i tylko teoretycznie rozważam taką konstrukcję. Jak miałbym gdzie postawić budę to właśnie taką. Moja poprzednia buda była bardzo ekologiczna, z drewna. Świetnie się nadała jakiemuś skur......wi na opał. Dlatego teraz szukam jakiejś alternatywy.
Prawie każdy sposób jest dobry, ważne, żeby później po sobie posprzątać.
Ja zawsze bazowałem na starych dywanach, wykładzinach, w lumpie kupowałem prześcieradło, koc, firana - byle najtaniej.
W czatowni gdzie mam lisy, jenoty (miałem) wyłożyłem styropian jako "podłogę" tyle tylko, że to chyba był ten twardszy, stosowany jako warstwa na wylewkę. Na niego położona jest wykładzina - nie ma problemu z trzeszczeniem. Obawiałem się także, ze myszy szybko go podziurawią, jednak czatownia stoi już kilka lat i nic się nie zapadło.
Przede wszystkim jednak proponowałbym Tobie osadzić konstrukcje poniżej gruntu, 60,-80 cm - "buda" będzie rzucała mniejszy cień, a to cholernie ważne w wielu sytuacjach przy np. drobnicy, po drugie wygodniej wtedy zasiąść do aparatu.
pzdr
Przede wszystkim jednak proponowałbym Tobie osadzić konstrukcje poniżej gruntu, 60,-80 cm - "buda" będzie rzucała mniejszy cień, a to cholernie ważne w wielu sytuacjach przy np. drobnicy, po drugie wygodniej wtedy zasiąść do aparatu.
Wszystko zależy od terenu. Czasem może się okazać, ze skutkiem osadzania poniżej poziomu gruntu będzie basen w czatowni - szczególnie po większych opadach lub roztopach...
Wszystko zależy od terenu. Czasem może się okazać, ze skutkiem osadzania poniżej poziomu gruntu będzie basen w czatowni - szczególnie po większych opadach lub roztopach...
Owszem, to jest bardzo ważny aspekt. Ja w dwóch przypadkach, gdzie mam wkopane czatownie akurat z tym nie mam problemu, jednak są miejsca, gdzie kilkunastocentymetrowe odkrycie gleby już skutkuje napływem wody.
Witam.
Chciałbym podzielić się z Wami moim pomysłem budowy czatowni. Sam nie posiadam takiej możliwości i osobiście tego nie przetestuje ale może ktoś skorzysta z tego pomysłu. Ciekawy też jestem opinii na ten temat bardziej doświadczonych forumowiczów. Otóż zamiast tradycyjnych materiałów takich jak drewno, folia, siatki maskujące itp. użyłbym styropianu do ociepleń grubości 10 lub 8cm. Połączyłbym wszystko pianką do klejenia styropianu, podoklejał różnego kształtu kawałki po bokach, przy okazji porobiłbym daszki nad okienkami. Całość uformowałbym tak, żeby przypominało to olbrzymi głaz. Na końcu zatarłbym całość klejem do siatki. Zastosowałbym pace grzebieniowa z dużym zębem tak aby porobić wszędzie bruzdy. Na koniec oprószyłbym całość ziemią żeby powstał podkład do różnego rodzaju porostów. Boki można by obsypać ziemią żeby całej konstrukcji nie porwał wiatr. Co sądzicie o takim pomyśle ?
Nie bardzo widzę taki bunkier w lesie, nawet ze względów estetyczno - ekologicznych. Myślę, że rozwiązanie tradycyjne tj. deski ew. płyta OSB przykryte folią i gałęziami będzie łatwiejsze do postawienia, posprzątania i lepiej się sprawdzi w czasie zasiadki.
wszystkie wasze argumenty są zasadne. ja dołożę jeszcze dwa swoje:
1. do styropianowej ściany nie przybiję żadnego haczyka, półeczki. a taka jest mi niezbędna na piersióweczkę
2. zimą dogrzewam się małą kuchenką turystyczną na kartusze. bliskość styropianu i otwartego ognia chyba nie jest wskazane.
ja optuję za deskami
jeśli koledze ktoś zdemontował czatownię to receptą na taką sytuację nie jest postawienie czatowni z innego materiału. tą też ci rozwalą. problemem są ludzie, a nie materiał z jakiego zbudowałeś czatownię
wszystkie wasze argumenty są zasadne. ja dołożę jeszcze dwa swoje:
1. do styropianowej ściany nie przybiję żadnego haczyka, półeczki. a taka jest mi niezbędna na piersióweczkę
2. zimą dogrzewam się małą kuchenką turystyczną na kartusze. bliskość styropianu i otwartego ognia chyba nie jest wskazane.
ja optuję za deskami
jeśli koledze ktoś zdemontował czatownię to receptą na taką sytuację nie jest postawienie czatowni z innego materiału. tą też ci rozwalą. problemem są ludzie, a nie materiał z jakiego zbudowałeś czatownię
Ad.1
Nie popijam bo później tracę ostrość.
Ad.2
Samo używanie otwartego ognia w tak małym pomieszczeniu też jest niewskazane.
Czatownia została zdemontowana właśnie dlatego, że była drewniana czyli z materiału nadającego się na opał a styropian takowym nie jest.
Ad.1
Nie popijam bo później tracę ostrość.
Ad.2
Samo używanie otwartego ognia w tak małym pomieszczeniu też jest niewskazane.
Czatownia została zdemontowana właśnie dlatego, że była drewniana czyli z materiału nadającego się na opał a styropian takowym nie jest.
ok. rozumiem, że nie ma sensu Cię dalej przekonywać do desek
w takim razie powodzenia ze styropianem
ok. rozumiem, że nie ma sensu Cię dalej przekonywać do desek
w takim razie powodzenia ze styropianem
Jak wcześniej napisałem szukam innej alternatywy.
Kurde ale super wątek, przypadkiem znalazłem w Google kiedy szukałem informacji o fotografowaniu żołny.
Może warto by go reanimować?
Jest w ogóle tu jeszcze ktoś z Wielkopolski a najlepiej Poznania lub okolic zainteresowany fotografią przyrody?
Chętnie bym się spotkał i wspólnie pofotografował tego lata.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.