PDA

Zobacz pełną wersję : Zwłoki na zdjęciach



aga_piet
15.02.13, 13:50
Po obejrzeniu Zdjęcia Roku 2012 World Press Photo
http://bi.gazeta.pl/im/6b/92/cc/z13406827Q,Zdjecie-roku-2012--World-Press-Photo-otrzymal-Paul.jpg

zadaję sobie pytanie - Czym różnią się zwłoki anonimowe od nieanonimowych i gdzie jest granica ich pokazywania? Czy chodzi o to, że człowiek zabity na wojnie lub w zamachu może być pokazywany, a zamordowany w mieszkaniu lub zmarły w wypadku - nie?
Niedawno społeczeństwo poruszone było faktem wycieku i publikacji zdjęć ofiar katastrofy w Smoleńsku. Mówiono o godności, uszanowaniu rodzin itp. Generalnie był skandal.
Trudno mi to ogarnąć - dlaczego tych dwóch chłopców można sobie ot tak pokazać całemu światu... Nie kojarzę aby publikowano zwłoki ofiar zamachu w World Trade Center.
A może chodzi o region z którego pochodzi dane ciało?

Saboor
15.02.13, 14:01
Po obejrzeniu Zdjęcia Roku 2012 World Press Photo
http://bi.gazeta.pl/im/6b/92/cc/z13406827Q,Zdjecie-roku-2012--World-Press-Photo-otrzymal-Paul.jpg

zadaję sobie pytanie - Czym różnią się zwłoki anonimowe od nieanonimowych i gdzie jest granica ich pokazywania? Czy chodzi o to, że człowiek zabity na wojnie lub w zamachu może być pokazywany, a zamordowany w mieszkaniu lub zmarły w wypadku - nie?
Niedawno społeczeństwo poruszone było faktem wycieku i publikacji zdjęć ofiar katastrofy w Smoleńsku. Mówiono o godności, uszanowaniu rodzin itp. Generalnie był skandal.
Trudno mi to ogarnąć - dlaczego tych dwóch chłopców można sobie ot tak pokazać całemu światu... Nie kojarzę aby publikowano zwłoki ofiar zamachu w World Trade Center.
A może chodzi o region z którego pochodzi dane ciało?
Tam gdzie pojawia się kasa, moralność i etyka idą w odstawkę.
Nie Pamiętasz zdjęcia grupy fotolotów, "cykających", fotki zwłokom dziewczynki?
Wszystkie granice da się przekroczyć, kasą i popytem na "mocne" zdjęcia niosące "przekaz".

klikacz
15.02.13, 14:02
Dla mnie bulwersujące jest to, że w ogóle takie zdjęcia powstają. Czemu ma to służyć? Czy na skutek takiego zdjęcia ktoś z oglądających pojedzie interweniować? Czy zażerając chipsy lub lody będzie sobie fajne fotki oglądać?
PS
Przerażające zdjęcie kolaboranta ciągniętego przez motory.

CzaRmaX
15.02.13, 14:03
Bufetowa przecież zawsze tak było i można się z tym spotkać na każdym kroku i to nie tylko w fotografii - tzw. wybiórczość selektywna w zależności kto na co może sobie pozwolić. Po prostu trzeba mieć na ten temat własne zdanie, stosować je i się go trzymać. Druga sprawa, że w mediach jest tyle przemocy i krwi, że mało kogo rusza, że na zdjęciach pokazuje się zwłoki i wszyscy są do tego przyzwyczajeni. Trzecia sprawa, że tragediami zawsze jakoś ludzi zainteresujemy niż widoczkami i teraz cały pic dla fotografującego polega na tym jak tu w nowy sposób przedstawić śmierć aby się wyróżnić i to dla mnie jest żenujące. Jeszcze trochę to każą tłumowi stanąć w bezruchu bo mu się zachce zrobić kilka kadrów do HDR'u.

aga_piet
15.02.13, 14:09
Wiem że zawsze tak było. Zastanawia mnie, że nie pokazuje się białych, a inne rasy - owszem. Nawet jak żołnierz zginie "u nich", to go nie pokażą, ale ofiary już tak.

Darekw1967
15.02.13, 14:14
Witam !

Publiczne tragedie sie lepiej sprzedaja w mediach a wojna i kataklizmy to woda na mlyn... dla
foto-reporterow i dziennikarzy.

Pozostaje jeszcze kwestia polityki... i pokazywania spoleczenstwu co jest dobre a co zle.

Pozdrawiam

Saboor
15.02.13, 14:15
Wiem że zawsze tak było. Zastanawia mnie, że nie pokazuje się białych, a inne rasy - owszem. Nawet jak żołnierz zginie "u nich", to go nie pokażą, ale ofiary już tak.
Aa to zależy, od układu. Jeżeli będzie "politycznie zgodne", "strategicznie uzasadnione". Wszystko się pokaże.
A co do publikacji tego typu zdjęć, cóż... jest popyt, to się zaspokoi.

CzaRmaX
15.02.13, 14:16
Bo na to jest popyt. Zresztą zobacz na ile rzeczy jest teraz popyt w mediach czego jeszcze nie było 10 lat temu. To jest po prostu modne. Ja mam zawsze swoje zdanie i może często idące po prąd i nie tak jak widzą inni ale uważam, że powinna być jakaś równowaga między stroną A i stroną B, której obecnie bardzo często brakuje, przez co bardzo łatwo popaść w fundamentalizm nawet ideom, które z początku wydają się tolerancyjne i cool.

abir
15.02.13, 16:17
...Trudno mi to ogarnąć - dlaczego tych dwóch chłopców można sobie ot tak pokazać całemu światu... Nie kojarzę aby publikowano zwłoki ofiar zamachu w World Trade Center.
A może chodzi o region z którego pochodzi dane ciało?
Odpowiasdając na twoje pytanie,
myślę że ci chłopcy są "obcy", nie nasi, mało namacalni, żyją gdzieś indziej, w innym świecie, gdzie wojna, bomby i śmierć są na porządku dziennym. Informacja w wiadomościach "zgineło dwoje dzieci w zamachu w np. Afganistanie". Co mysli sobie europejczyk siedzący w fotelu słuchając tych słów. "Aha, znowu wojna. tam to się pozabijają wszyscy. szkoda tych dzieci" Jednocześnie woła "Basia gdzie jest ta kiełbasa na kolację". I zapomina co słuchał chwilę wcześniej.
Jak pokarzą smierć dzieci lub inną tragedię w europie, naszym kraju lub w ogóle w "cywilizowanym świecie", to jakoś utożsamiamy się z ofiarą, jest ona nam bliższa, myślimy "co bym czuł gdyby to mnie dotknęło", wtedy robi nam się przykro rodziny zmarłego i zatrzymujemy się chwilą refleksji nad tą sytuacją.
Więc uważam, że region pochodzenia ma znaczenie. czy główne, nie wiem. Ale śmierć "białego" przeżywamy bardziej niż innej rasy.
Zapytam jeszcze, czy ktoś mocno się zastanawiał co czuły rodziny murzyńskie, gdy wycinali się w pień maczetami tutsi i hutu. dzieci, ojcowie tracili głowy, matki były gwałcone. Czy była awantura międzynarodowa, nie pamiętam. Po wydarzeniach 10 wrzesnia, czy pod pretekstem posiadania bomb jądrowych wojska (nie ważne czyje - obce) weszły do iraku i afganistanu.

PaniNikt
15.02.13, 16:20
Jest jeszcze jeden aspekt: ogół społeczeństwa jest tak znieczulony, że sprzedają się tylko drastyczności; im gorsze, tym lepiej. Działa zasada przesytu, ponieważ dzięki dostępowi do mediów, bez precedensu w historii ludzkości, połamano już wszystkie tabu i dziś, w internecie choćby, można zobaczyć każdą perwersję, brutalność, wynaturzenie, patologię, zbrodnię, katastrofę - bez żadnych ograniczeń. Są strony poświęcone śmierci, w porównaniu z którymi najbogaciej ilustrowany podręcznik medycyny sądowej to bajeczka dla grzecznych dzieci.
Ten sam prymitywny instynkt sępa ścierwojada, który każe gapiom gromadzić się wokół ofiary ulicznego wypadku, popycha do oglądania takich obrazów. Bo niewiele już "rusza".
A popyt kształtuje podaż.

dzarro
15.02.13, 16:59
Zdjęcie pokazuje martwe dzieci i rozpacz ich bliskich. Nie widzę by zdjęcie w jakiś sposób traktowało ich instrumentalnie - jeśli już to oddaje hołd ich cierpieniom. Zresztą skoro w tym regionie pokazuje się w trakcie ceremonii pogrzebowych ciała poległych czy pomordowanych - to nie po to, by je znieważać.
Z punktu widzenie "politycznego" ciekawe, że pokazano zdjęcie dokumentujące codzienna eksterminację Palestyńczyków która odbywa się przy biernym przyzwoleniu świata zachodniego.
Kiedy pojawia się problem terroryzmu to mówi się o niewinnych ofiarach - i oczywiście jest to prawda. Z drugiej strony w państwie demokratycznym wszyscy dostają swoją cząstkę władzy i - w tym sensie - wszyscy są za nią odpowiedzialni. Kiedy więc szokują nas doniesienia o kolejnych zamach, miejmy świadomość, że nasze armie(Izrael jest w końcu częścią świata zachodniego) dokonują takich samych czynów - tyle, że na masową skal i z większą siłą rażenia.

pers
15.02.13, 17:14
Mnie się też to nie podoba. To trochę tak jakbysmy traktowali egzotyczne dla nas rejony jako swoiste zoo. I nie chodzi o to czy pokazano godnie czy nie. Jeżeli w naszym kregu cywilizacyjnym nie poazujemy takich scen to powinnno to tym bardziej obowiązywać w innych reginach świata. Mnie osobiście również nie odpowiada fotografowanie ludzi z marginesu. Ciekawe czy gdyby taki fotografujący znalazł się na ich miejscu chciałby aby jakiś inny foto amator zrobił mu zdjęcie jak leży na chodniku.

Inna sprawa, że tego zdjęcia nie można porównać do ofiar katastrofy lotniczej lub jakiegoś wypadku bo ciała nie są zmasakrowane.

kolunio
15.02.13, 17:25
Brutalne to zdjecie ale oddaje tragedie , bol i cierpienie bliskich. Niestey ale mamy taki Swiat gdzie przemoc, smierc, niesprawiedliwosc sa w okol Nas. Autorowi zdjecia moim zdaniem udalo sie to przekazac...

luc4s
15.02.13, 19:16
A mi się wydaje, że tu bardziej chodzi o kontekst wykonywania zdjęcia. Przecież zabalsamowane zwłoki papieża JP2 leżały wystawione na widok publiczy i nikogo nie gorszyły takie zdjęcia.

Fotografia na wojnie ma wywoływać emocje, ale też skłaniać do refleksji, zdjęcia zwłok prezydenta Kaczyńskiego były wulgarne, bez szacunku do zmarłego, pokazujące całe nagie ciało, a nie tylko twarz.

k@czy
15.02.13, 19:24
A mi się wydaje, że tu bardziej chodzi o kontekst wykonywania zdjęcia. Przecież zabalsamowane zwłoki papieża JP2 leżały wystawione na widok publiczy i nikogo nie gorszyły takie zdjęcia.

Fotografia na wojnie ma wywoływać emocje, ale też skłaniać do refleksji, zdjęcia zwłok prezydenta Kaczyńskiego wyły wulgarne, bez szacunku do zmarłego, pokazujące całe nagie ciało, a nie tylko twarz.
A zdjecia z obozow koncentracyjnych przedstawiajace stosy nagich cial tez byly wulgarne?

voovoo2
15.02.13, 19:35
Pop"kultura" epatuje nas przemocą i scenami drastycznymi od dawna.
Podobno obniża to próg wrażliwości i ludzie potrzebują mocniejszych doznań.Nie będę powtarzał banałow o kasie jaka z tego płynie......itp.itd.Już dużo nie trzeba aby w programie "drzyzgoidalnym" zobaczyć prawdziwe samobójstwo lub zabójstwo.Smutne to :-(

luc4s
15.02.13, 19:42
A zdjecia z obozow koncentracyjnych przedstawiajace stosy nagich cial tez byly wulgarne?

Raczej powstały one w trochę innym celu, niż wywałonie taniej sensacji i łatwej kasy.

k@czy
15.02.13, 19:46
Raczej powstały one w trochę innym celu, niż wywałonie taniej sensacji i łatwej kasy.
A w jakim celu?
Skad wiesz, ze cel robienia zdjec po wypadku byl inny niz dokumentacyjny?
Wydaje mi sie, ze mylisz przyczyne ze skutkami. Wazniejsze niz cel robienia zdjec jest ich pozniejszy los -w jakim celu zostaly pokazane, gdzie, komu, kiedy i dlaczego.

Mcarto
15.02.13, 19:50
Fotografia jest definiowana jako dokumentacja mechaniczna - nie wiedzę nic złego w podobnych zdjeciach dopóki trzymają się one tematu i nikt nie próbuje im nadawać artystycznej ekspresji.

diabolique
16.02.13, 09:16
Dla mnie bulwersujące jest to, że w ogóle takie zdjęcia powstają. Czemu ma to służyć?

Ma służyć ludziom bez wyobraźni. Niby od bardzo bardzo bardzo dawna wiadomo jak zginął Jezus. Jest to dokładnie opisane, ludzie słuchają i czytają o tym co roku przy okazji Wielkanocy i jakoś nie robi to na nich wrażenia. Dopiero jak Mel Gibson pokazał to wystarczająco dosłownie to ludzie łzy wylewali w sali kinowej.
Niby to samo a nie tak samo. Słowo pisane nie docierało do ich świadomości aż tak bardzo.


Co do zwłok na zdjęciach - warto zauważyć, że są one pokazywane zazwyczaj w kontekście ludzkim - zauważ, że na zwycięskim zdjęciu nie są przede wszystkim zwłoki, ale również ludzie: wściekli, przerażeni, smutni, zamyśleni, z tyłu przepycha się jakiś kamerzysta i najbardziej zajęty jest patrzeniem pod nogi by nie zniszczyć sprzętu. Fotograf pokazuje szerokie spektrum reakcji na to samo wydarzenie i to - oczywiście moim zdaniem - jest wartością tej fotografii. Do tego dochodzą niuanse, że opłakującymi są sami mężczyźni (widz zastanawia się - gdzie są kobiety i dlaczego?). Dobra fotografia rodzi pytania.

pers
16.02.13, 09:37
Tak, widz przy sniadaniu przerzuca strony gazety i albo się nad tym zdjęciem zstanowi albo przjdze do kolumny sportowej. Obecnie gazety i TV poszły tak daleko w pokazywaniu przemocy i wszelkiego rodzaju anomali, że nie robi to juz na widzu większego wrażenia. Co innego naocznie w takim wydarzeniu uczesticzyć - to pozostawi ogromny slad w psychice ale w TV lub na zdjęciu? Wątpie.

C+
16.02.13, 11:01
Tak, widz przy sniadaniu przerzuca strony gazety i albo się nad tym zdjęciem zstanowi albo przjdze do kolumny sportowej. Obecnie gazety i TV poszły tak daleko w pokazywaniu przemocy i wszelkiego rodzaju anomali, że nie robi to juz na widzu większego wrażenia. Co innego naocznie w takim wydarzeniu uczesticzyć - to pozostawi ogromny slad w psychice ale w TV lub na zdjęciu? Wątpie.

To zależy od człowieka i jego empatii.

Znam ludzi którzy nie potrafią patrzeć na osoby chore, kalekie, zniekształcone, itd.

Ze zwłokami każdy prędzej czy później będzie miał w życiu bliski kontakt - najczęściej na pogrzebie - niektórzy wtedy irracjonalnie i panicznie reagują.

IMO pokazywanie takich zdjęć i ich udział w konkursach ma zwrócić uwagę na poważne problemy, a takie zdjęcia muszą przebić się w zalewie innych mniej ważnych informacji.

Często takie zdjęcia pokazują całą prawdę i zmieniają punkt widzenia masowego odbiorcy.


W USA ZTCP był zakaz pokazywania w mediach trumien i ofiar wojny w Iraku - czy to spowodowało że nie ginęli tam ludzie? Czy dbano tylko o dobre samopoczucie obywateli i utrzymanie poparcie dla działań militarnych?

epicure
16.02.13, 11:34
Śmierć jest wpisana w nasze życie. Można się odwracać na jej widok, ale to nie sprawi, że ona przestanie istnieć, tak samo jak dziecko chowające się pod kocyk nie sprawi, że burza minie. Życie to nie są tylko miłe obrazki, ale też i te trudne. Unikając ich nigdy nie nauczymy się, jak sobie z nimi radzić. Śmierć jest tematem tabu, a nie powinna być.

Saboor
16.02.13, 13:32
IMO pokazywanie takich zdjęć i ich udział w konkursach ma zwrócić uwagę na poważne problemy, a takie zdjęcia muszą przebić się w zalewie innych mniej ważnych informacji.
Często takie zdjęcia pokazują całą prawdę i zmieniają punkt widzenia masowego odbiorcy.
I masowy odbiorca,zauważy zdjęcie zbulwersuje się... sięgnie po łiskacza i dalej po przerwie będzie oglądał mecz.

W USA ZTCP był zakaz pokazywania w mediach trumien i ofiar wojny w Iraku - czy to spowodowało że nie ginęli tam ludzie? Czy dbano tylko o dobre samopoczucie obywateli i utrzymanie poparcie dla działań militarnych?
A Sadzisz, że gdyby pokazywano zdjęcia z działań w Iraku to było by inaczej?

---------- Post dodany o 12:32 ---------- Poprzedni post był o 12:28 ----------


Śmierć jest wpisana w nasze życie. Można się odwracać na jej widok, ale to nie sprawi, że ona przestanie istnieć, tak samo jak dziecko chowające się pod kocyk nie sprawi, że burza minie.
Tak, ale poczuje się bezpiecznie.

Życie to nie są tylko miłe obrazki, ale też i te trudne. Unikając ich nigdy nie nauczymy się, jak sobie z nimi radzić. Śmierć jest tematem tabu, a nie powinna być.
Prawdę Powiadasz epikurejczyku, jest jeszcze kwestia: jak, jak tę śmierć pokazywać, żeby nie stała się groteską, czy szyderstwem, niosącym jedyny przekaz:
"O na tym to się baba/chłop dorobił"

robert1088
16.02.13, 15:01
Pamiętam sprawę Waldemara Milewicza i zdjęć które ukazały się w tabloidzie .
Ze zdjęciem pokazanym przez Bufetową nie mają nic wspólnego .
Jedno zmusza do myślenia a to z Milewiczem (po zamachu ) to było nabijanie kasy na sprzedaży gazety.

pers
16.02.13, 16:43
Śmierć jest wpisana w nasze życie. Można się odwracać na jej widok, ale to nie sprawi, że ona przestanie istnieć, tak samo jak dziecko chowające się pod kocyk nie sprawi, że burza minie. Życie to nie są tylko miłe obrazki, ale też i te trudne. Unikając ich nigdy nie nauczymy się, jak sobie z nimi radzić. Śmierć jest tematem tabu, a nie powinna być.

Dobre :-) W nasze życie wpisane jest wiele rzeczy i czynności, których jednak nie fotografujemy ale z czasem pewnie bedziemy bo przemoc czy śmierć juz przestanie wystarczać. W sumie to warto zauważyć gdzie głównie takie zdjęcia się pojawiają - są to tabloidy dla mas i dla rozrywki. Nie pisze tego w kontekście zdjęcia, które stało się przyczyną tej dyskusji ale innych zdjęć pokazujących ofiary wypadków lub innych tragedii.

epicure
16.02.13, 16:56
W nasze życie wpisane jest wiele rzeczy i czynności, których jednak nie fotografujemy...

A czemu nie? Wszystkie aspekty życia były, są i będą fotografowane. Jestem za tym, żeby fotografować je wszystkie, jeśli tylko ktoś ma taką ochotę. Tylko żeby był w tym jakiś sens i przesłanie, bo np. fałdy tłuszczu jakiejś celebrytki sfotografowanej przez paparazzo przez dziurę w płocie, to nie jest nic godnego zainteresowania. W przeciwieństwie do obrazów pokazujących skutki wojny, dzięki którym możemy się czegoś nauczyć.

robert1088
16.02.13, 16:58
Epicure żeby tylko fałdy tłuszczu.

dobas
16.02.13, 17:17
Co do zwłok na zdjęciach - warto zauważyć, że są one pokazywane zazwyczaj w kontekście ludzkim - zauważ, że na zwycięskim zdjęciu nie są przede wszystkim zwłoki, ale również ludzie: wściekli, przerażeni, smutni, zamyśleni, z tyłu przepycha się jakiś kamerzysta i najbardziej zajęty jest patrzeniem pod nogi by nie zniszczyć sprzętu. Fotograf pokazuje szerokie spektrum reakcji na to samo wydarzenie i to - oczywiście moim zdaniem - jest wartością tej fotografii. Do tego dochodzą niuanse, że opłakującymi są sami mężczyźni (widz zastanawia się - gdzie są kobiety i dlaczego?). Dobra fotografia rodzi pytania.

To poniżej nie ma już tylu niuansów :) też budzi pytania. Kto dlaczego, czemu bilard, kto grał pełnymi bilami a kto miał połówki czy to miało jakiś związek z zabójstwem... Kim byli Ci ludzie dlaczego zginęli, czy niewinni, czy bandyci ile mieli lat kogo osierocili itp itd... Takie pytania chyba rodzą się zawsze i można ich tworzyć setki nawet do zdjęcia samego ciała leżącego na asfalcie No ale nie o tym..




Od kilku lat jestem zdania, że WPP to konkurs w którym można wygrać zdjęcie pokazując kawałek odstrzelonego mózgu, krew na trotuarze albo rozerwane dziecko.

Ofiara wybuchu samochodu pułapki, ofiara egzekucji ulicznej, Tutsi okaleczające Hutu czy na odwrót, ktoś po kimś przejechał czołgiem, komuś urwało nogi.


@ Bufetowa i tak się dziwię że nie wybrałaś tego zdjęcia do zainicjowania dyskusji


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www.worldpressphoto.org/sites/default/files/styles/gallery_image/public/APME2012_0569.jpg)
2013, Contemporary Issues, 2nd prize singles, Esteban Felix

The bodies of Lesbia Altamirano and Wilmer Orbera lie on the floor of a pool hall after being attacked by unidentified masked assailants in Choloma on the outskirts of the city. A wave of violence has made Honduras among the most dangerous places on Earth, with a homicide rate roughly 20 times that of the U.S. rate, according to a 2011 United Nations report.

Też World Press Photo 2013.

Czy można - czy powinno się ? ja rzucę tylko do dyskusji to co się działo u nas podczas publikacji okładki SE w styczniu 2012 roku Zdjęcie analogiczne - warto zerknąć w stanowisko REM / SE / PAP oraz ogólną burzę wywołaną publikacją

Poruszyłaś zadymę dotyczącą zdjęć ofiar katastrofy Smoleńskiej - choć pewnie gdyby je dobrze zrobić pod kątem technicznym - można by było ugrać jakieś nagrody na World Press Photo - ważne wydarzenie, trochę zwłok - nagroda mogła by być

Ja bym tu jeszcze jednak chciał przywołać inną rzecz Co ciekawe dotyczącą żyjącego człowieka...



Oświadczenie Rady Etyki Mediów, 10 stycznia 2012


Zamieszczając na stronie tytułowej i wewnątrz numeru zdjęcie prokuratora wojskowego płk Mikołaja Przybyła w kałuży krwi po próbie samobójczej Super Express (10 stycznia 2012) drastycznie naruszył normy etyczne obowiązujące dziennikarzy, a zwłaszcza zasadę poszanowania ludzkiej godności. Od dłuższego czasu Rada Etyki Mediów otrzymuje skargi na epatowanie okrucieństwem w opisach i obrazach publikowanych w mediach, także elektronicznych. Zdaniem REM jest to praktyka zasługująca na stanowcze potępienie.

Stanowisko Naczelnego SE


Sławomir Jastrzębowski. "Gdybyśmy na poważnie brali Radę Etyki Mediów, musielibyśmy wyrzucić do kosza najlepsze światowe zdjęcia, nagradzane (w konkursie) World Press Photo (...). Albo jesteśmy dziennikarzami, albo cenzorami. Albo będziemy pokazywać ludziom życie, albo firanki. »Super Express« nie ma w tej sprawie wątpliwości" - napisał.

a tu zdjęcie będące tematem burzy i epatowania okrucieństwem w obrazach publikowanych w mediach


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://www2.mediarun.pl/images/cache/95/9547b67e6dbacdecb8a1601bbde83ee5/900140resizeBigger001_1326271081.jpg)

Też człowiek ( żyjący będący osobą publiczną ) leżący w kałuży krwi - w odróżnieniu od tych ze zdjęcia z WPP. W Polsce REM i wszystkie media potępiają publikację takiego zdjęcia. PAP twierdzi że w życiu nie udostępnił tych fotografii

W Holandii zdjęcie dostaje nagrodee WPP i obiega świat.

Czym różnią się te dwa kadry ? Chodzi mi o temat i motyw a nie sposób podania fotografii...


Na pewno są pewne tematy o których trzeba mówić i zdjęcia które trzeba pokazywać.. Publikowanie zdjęć z Auschwitz pozwala / pozwalało dowiedzieć się co się tam działo i czego dopuszczali się ludzie.Idiotyzmem było by trzymanie ich w tajemnicy - bo to nic ładnego... Po to takie rzeczy się fotografuje aby Świat dowiedział się o pewnych kur^&R$ch, które dzieją się gdzieś wokół nas. Czy jednak powyższe zdjęcie coś wnosi ??


Publikowanie zdjęć foczych szczeniąt zabijanych w Kanadzie też czemuś służy choć nie jest tak ładne jak żywe foki puchate kulki - ma w jakiś sposób nakreślić problem, i zwrócić uwagę na temat ochrony gatunku... Nie koniecznie jest to pogoń za krwią i sensacją

Pytanie czy zdjęcia z obozów zagłady powinno się wystawiać w konkursach i oceniać które lepsze czy wystarczy fakt udokumentowania wydarzenia...

Saboor
16.02.13, 17:32
Od kilku lat jestem zdania, że WPP to konkurs w którym można wygrać zdjęcie pokazując kawałek odstrzelonego mózgu, krew na trotuarze albo rozerwane dziecko.
Masz rację Dobasie, i dla mnie to jest dewiacja, albo poważniejsze schorzenie psychiczne występujące tak u tfurców, jak i pozytywnie oceniających
takie prace.
Jeżeli kogoś kręci oglądanie ludzkich zwłok, to po prostu jest wynaturzenie.

---------- Post dodany o 16:32 ---------- Poprzedni post był o 16:29 ----------


A czemu nie? Wszystkie aspekty życia były, są i będą fotografowane. Jestem za tym, żeby fotografować je wszystkie, jeśli tylko ktoś ma taką ochotę. Tylko żeby był w tym jakiś sens i przesłanie, bo np. fałdy tłuszczu jakiejś celebrytki sfotografowanej przez paparazzo przez dziurę w płocie, to nie jest nic godnego zainteresowania. W przeciwieństwie do obrazów pokazujących skutki wojny, dzięki którym możemy się czegoś nauczyć.
Gdzieś w Afryce... wioska, chata, a przed nią leży kadłubek 6-cio latka, pół metra dalej odrąbana maczetą głowa.
Czego takie zdjęcie uczy?

dobas
16.02.13, 17:44
Masz rację Dobasie, i dla mnie to jest dewiacja, albo poważniejsze schorzenie psychiczne występujące tak u tfurców, jak i pozytywnie oceniających
takie prace.
Jeżeli kogoś kręci oglądanie ludzkich zwłok, to po prostu jest wynaturzenie.

---------- Post dodany o 16:32 ---------- Poprzedni post był o 16:29 ----------


Gdzieś w Afryce... wioska, chata, a przed nią leży kadłubek 6-cio latka, pół metra dalej odrąbana maczetą głowa.
Czego takie zdjęcie uczy?

Może uczyć że gdzieś dzieje się źle i należy coś z tym zrobić jako inny kraj będący świadkiem ludobójstwa. A może po prostu już ktoś z tym coś robi a tylko fotograf biega i łapie kadry żeby pokazać jacy to źli ludzi i dlaczego interwencja jest słuszna. A może biega i robi zdjęcie do World Press Photo...

mieliśmy wątek nekro foto filia - gdzie ktoś zainicjował wrzucanie zdjęć trupów zwierząt. Pytanie jaki jest cel zrobienia takiego zdjęcia czy ekologiczny - czy jaranie się że jest dużo krwi... wynikła podobna dyskusja

Saboor
16.02.13, 18:03
Może uczyć że gdzieś dzieje się źle i należy coś z tym zrobić jako inny kraj będący świadkiem ludobójstwa.
To powinno być publikowane tym, którzy są władni, cokolwiek zdziałać.

A może po prostu już ktoś z tym coś robi a tylko fotograf biega i łapie kadry żeby pokazać jacy to źli ludzi i dlaczego interwencja jest słuszna. A może biega i robi zdjęcie do World Press Photo...
Czyli dewiant, psychol albo inna cholera.


mieliśmy wątek nekro foto filia - gdzie ktoś zainicjował wrzucanie zdjęć trupów zwierząt. Pytanie jaki jest cel zrobienia takiego zdjęcia czy ekologiczny - czy jaranie się że jest dużo krwi... wynikła podobna dyskusja
Nie wiem czy to ten, ale pamiętam wątek z fotką zastrzelonej dziewczynki i bandy "foto-reporterów" nad ciałem, i następna fota gdzie dla "podniesienia wagi" jeden
z nich poprawiał książki przy zwłokach.

epicure
16.02.13, 18:19
To powinno być publikowane tym, którzy są władni, cokolwiek zdziałać.

Najbardziej władna jest światowa opinia publiczna. Przypominam, że wojna w Wietnamie zakończyła się w dużej mierze dzięki szokującym zdjęciom z frontu, które spowodowały społeczne oburzenie. Sądzę też, w dużej mierze dzięki zdjęciom z obozów koncentracyjnych żyjemy dzisiaj w spokojnej Europie. Te obrazy utkwiły głęboko w pamięci, bardziej niż słowa i lekcje historii. Niestety w innych częściach świata ludzie nie mają tyle szczęścia, więc ich los trzeba pokazywać w sposób najbardziej dosadny, a nie ukrywać go.

Saboor
16.02.13, 18:38
Najbardziej władna jest światowa opinia publiczna. Przypominam, że wojna w Wietnamie zakończyła się w dużej mierze dzięki szokującym zdjęciom z frontu, które spowodowały społeczne oburzenie. Sądzę też, w dużej mierze dzięki zdjęciom z obozów koncentracyjnych żyjemy dzisiaj w spokojnej Europie. Te obrazy utkwiły głęboko w pamięci, bardziej niż słowa i lekcje historii. Niestety w innych częściach świata ludzie nie mają tyle szczęścia, więc ich los trzeba pokazywać w sposób najbardziej dosadny, a nie ukrywać go.
Światowa opinia publiczna... społeczne oburzenie... Wybacz, na prawdę w to Wierzysz?
Wojna to najbardziej luksusowe i dochodowe przedsięwzięcie. Jeżeli ktoś ją prowadzi to opinię publiczną ma głęboko w *****.
Wietnam? Stany nie zrezygnowały z działań wojennych z powodu zamieszek wzburzonych obywateli, czy reakcji Świata na publikacje,
okrucieństw, jakie tam miały miejsce.
Ale tak Masz rację: takie rzeczy jak obozy zagłady 2WŚ, obozy jenieckie czy zdjęcia z frontu wojny w Wietnamie, Iraku, Afganistanie czy innych
są potrzebne, jako kubeł zimnej wody na rozpalone łby idiotów.
Ale na pewno nie w konkursach foto, bo to jest kpina, farsa, po prostu chamstwo choćby w stosunku do tych, którzy oglądają zwłoki swojego krewenego,
czy przyjaciela, uprzedmiotowione przez autora jako narzędzie w drodze, do zdobycia nagrody.

HrabiaMiod
16.02.13, 19:03
Taaa.. wszyscy ci reporterzy jadą i ryzykują życie, żeby zdobyć nagrodę -.- Saboor, pomyśl, co piszesz - jakie chamstwo? Czy fotograf wszedł im do domu, albo wykopał trumnę? Czy zrobił zdjęcie w przestrzeni publicznej, na ulicy, wśród tłumu?

helmuth
16.02.13, 19:03
Przypominam, że wojna w Wietnamie zakończyła się w dużej mierze dzięki szokującym zdjęciom z frontu, które spowodowały społeczne oburzenie. Sądzę też, w dużej mierze dzięki zdjęciom z obozów koncentracyjnych żyjemy dzisiaj w spokojnej Europie. Te obrazy utkwiły głęboko w pamięci, bardziej niż słowa i lekcje historii.Idąc tym tokiem rozumowania, powinno się publikować, ba- nagradzać w konkursach WPF, zdjęcia rozmazanych na asfalcie zwłok pieszego rozjechanego przez TIR-a, rozkawałkowanych zwłok w rozbitym aucie.
W ten sposób zmniejszy się ilość wypadków drogowych :roll:

Czy zrobił zdjęcie w przestrzeni publicznej, na ulicy, wśród tłumu?Właśnie- droga, ulica jest jak najbardziej przestrzenią publiczną.

epicure
16.02.13, 19:16
Światowa opinia publiczna... społeczne oburzenie... Wybacz, na prawdę w to Wierzysz?

Raczej nie przyjmuję rzeczy na wiarę. Jestem sceptyczny jeśli chodzi o wpływ opinii publicznej na działania wojenne, ale to nic nie zmienia. Sama świadomość i czyste sumienie jest lepsze, niż ignorancja i koniunkturalizm. I dlatego należy takie rzeczy pokazywać.


Wojna to najbardziej luksusowe i dochodowe przedsięwzięcie. Jeżeli ktoś ją prowadzi to opinię publiczną ma głęboko w *****.

W takim razie żylibyśmy w stanie permanentnej światowej wojny, w którą zaangażowani byliby wszyscy ludzie.


Ale na pewno nie w konkursach foto, bo to jest kpina, farsa, po prostu chamstwo choćby w stosunku do tych, którzy oglądają zwłoki swojego krewenego,
czy przyjaciela, uprzedmiotowione przez autora jako narzędzie w drodze, do zdobycia nagrody.

Nie wiem, czy praca w urągających warunkach w samym środku działań wojennych, ryzykując życiem dla zrobienia kilku zdjęć, motywowana jest chęcią zdobycia nic nie znaczącego wyróżnienia, znanego w zasadzie tylko w środowisku fotografów i reporterów. W każdym środowisku ludzie sobie przyznają różne branżowe nagrody. Nie znaczy to jednak, że swoją pracę wykonują z tak niskich pobudek.

Saboor
16.02.13, 19:24
Taaa.. wszyscy ci reporterzy jadą i ryzykują życie, żeby zdobyć nagrodę -.- Saboor, pomyśl, co piszesz - jakie chamstwo? Czy fotograf wszedł im do domu, albo wykopał trumnę? Czy zrobił zdjęcie w przestrzeni publicznej, na ulicy, wśród tłumu?
Wiesz co?
Ja widzę że w tym momencie to Ty nie Pomyślałeś.
każdy korespondent na linii frontu = problem i to nie jest kwestia: On naraża życie, tylko naraża życie tych, którzy mają do chronić.(jemu samemu tyłka ruszyć nie wolno)
Jakie chamstwo? A zwykłe, obnoszenie się z fotą zwłok ludzkich po konkursach, to taka sama ich profanacja jak układanie książeczek przy ciele martwej 14-to latki,
dla podgrzania atmosfery.
Inna sprawa, dokumentacja zajścia, ale pewnie Wiesz że takie foty nie trafiają na konkursy foto?
I na koniec: nie Przekręcaj moich słów, nie Generalizuj.

---------- Post dodany o 18:24 ---------- Poprzedni post był o 18:17 ----------


Raczej nie przyjmuję rzeczy na wiarę. Jestem sceptyczny jeśli chodzi o wpływ opinii publicznej na działania wojenne, ale to nic nie zmienia. Sama świadomość i czyste sumienie jest lepsze, niż ignorancja i koniunkturalizm. I dlatego należy takie rzeczy pokazywać.
Czyli tu się zgadzamy.

W takim razie żylibyśmy w stanie permanentnej światowej wojny, w którą zaangażowani byliby wszyscy ludzie.
Oczywiście zakładając, że wszyscy mamy środki na tak kosztowne i jak pisałem "luksusowe" działania.

Nie wiem, czy praca w urągających warunkach w samym środku działań wojennych, ryzykując życiem dla zrobienia kilku zdjęć, motywowana jest chęcią zdobycia nic nie znaczącego wyróżnienia, znanego w zasadzie tylko w środowisku fotografów i reporterów. W każdym środowisku ludzie sobie przyznają różne branżowe nagrody. Nie znaczy to jednak, że swoją pracę wykonują z tak niskich pobudek.
Jeżeli naraża siebie i żołnierzy którzy za niego odpowiadają, i publikuje fotę zrobioną w takich warunkach, na WPF to jakimi pobudkami się kieruje?

epicure
16.02.13, 19:24
Idąc tym tokiem rozumowania, powinno się publikować, ba- nagradzać w konkursach WPF, zdjęcia rozmazanych na asfalcie zwłok pieszego rozjechanego przez TIR-a, rozkawałkowanych zwłok w rozbitym aucie.

Publikować można wszystko, o ile nie narusza to czyichś dóbr osobistych. Mamy wolność... A co się powinno nagradzać w konkursach fotograficznych, to nie wiem. Nie jestem w jury żadnego z nich. Gdybym był, pewnie nagrodziłbym zdjęcie, które zrobiłoby na mnie największe wrażenie. Gdyby tym zdjęciem miałyby być flaki wylewające się z kabiny samochodu, to chyba uznałbym, że poziom konkursu jest fatalnie niski.


W ten sposób zmniejszy się ilość wypadków drogowych :roll:

I kampanie promujące bezpieczeństwo na drogach często z takich zdjęć korzystają. Ja nie mam nic przeciwko. Gdybym zginął w wypadku samochodowym i zostałaby po mnie plama na asfalcie, to wręcz życzyłbym sobie tego, aby takie zdjęcie znalazło się bilbordach, jeśli tylko komuś przemówi do rozsądku.

k@czy
16.02.13, 19:25
Idąc tym tokiem rozumowania, powinno się publikować, ba- nagradzać w konkursach WPF, zdjęcia rozmazanych na asfalcie zwłok pieszego rozjechanego przez TIR-a, rozkawałkowanych zwłok w rozbitym aucie.
W ten sposób zmniejszy się ilość wypadków drogowych :roll:
...
Szczerze mowiac, to masz racje....

epicure
16.02.13, 19:42
Jeżeli naraża siebie i żołnierzy którzy za niego odpowiadają, i publikuje fotę zrobioną w takich warunkach, na WPF to jakimi pobudkami się kieruje?

Jeśli naraża siebie po to, żeby pokazać światu, co tam się dzieje, to budzi mój podziw. Nie sądzę, żeby myślał sobie wtedy "wow, ale będą super fotki na konkurs". Nawet jeśli w ten sposób zarabia na życie - w końcu trudno, żeby robił to hobbystycznie, chyba że go rodzice utrzymują

Sama publikacja zdjęcia w konkursie to kwestia zupełnie wtórna. Dziennikarze, reporterzy, fotografowie itp. przyznają sobie różne branżowe nagrody. Pożytek z nich jest raczej niewielki - to nie są Oskary ani nagrody Nobla. Ot, zwykłe branżowe wyróżnienie za dobrze wykonaną robotę. Potrafisz wymienić jakieś nazwiska zdobywców nagród w takich konkursach? Ja nie... Ani to nie przynosi sławy, ani pewnie pieniędzy. A dzięki temu zdjęcie zostanie publikowane w większej ilości wszelakich mediów i pójdzie w świat.

A żołnierze, szczególnie ci kontraktowi, pchający się na takie misje, są akurat ostatnimi osobami, których losem bym się szczególnie przejmował. Im tym brardziej należy patrzeć na ręce. Poza tym oni też potrzebują takich zdjęć, choćby po to, żeby zracjonalizować przed światem swoją obecność tam.

HrabiaMiod
16.02.13, 19:49
Wiesz co?
Ja widzę że w tym momencie to Ty nie Pomyślałeś.
każdy korespondent na linii frontu = problem i to nie jest kwestia: On naraża życie, tylko naraża życie tych, którzy mają do chronić.(jemu samemu tyłka ruszyć nie wolno)
Jakie chamstwo? A zwykłe, obnoszenie się z fotą zwłok ludzkich po konkursach, to taka sama ich profanacja jak układanie książeczek przy ciele martwej 14-to latki,
dla podgrzania atmosfery.
Inna sprawa, dokumentacja zajścia, ale pewnie Wiesz że takie foty nie trafiają na konkursy foto?
I na koniec: nie Przekręcaj moich słów, nie Generalizuj.

Kurczę, masz jakiś problem z konstruowaniem zdań, albo piszesz w emocjach.

Bez korespondenta na linii frontu, nie wiedziałbyś co tam się dzieje. Nawiasem i tak mało wiemy, bo europejskie media skupiają się głównie na Europie i USA, ostatnio doszedł bliski wschód, bo zaczęliśmy patrzeć na nich jak na zagrożenie. O Ameryce Płd, Afryce nie przeczytamy nic. A polskie media to już total kicha, tutaj choćby nie wiem co, na pierwszym miejscu zawsze będzie Smoleńsk albo wina_tuska.

Obnoszenie się z fotą zwłok po konkursach.. hmm.. po prostu gość został doceniony. Obnoszenie? Nie wiem w jaki sposób pokazanie sytuacji, gdzie tematem jest czyjaś śmierć jest profanowaniem zwłok. A z układaniem książeczek to nie wiem o co Ci chodzi.

Hm.. zdjęcie, które wygrało WPP w tym roku i o którym zdaje się rozmawiamy, jest właśnie dokumentacją zajścia, więc również nie wiem o co Ci chodzi.

Saboor
16.02.13, 19:51
Jeśli naraża siebie po to, żeby pokazać światu, co tam się dzieje, to budzi mój podziw. Nie sądzę, żeby myślał sobie wtedy "wow, ale będą super fotki na konkurs". Nawet jeśli w ten sposób zarabia na życie - w końcu trudno, żeby robił to hobbystycznie, chyba że go rodzice utrzymują

Sama publikacja zdjęcia w konkursie to kwestia zupełnie wtórna. Dziennikarze, reporterzy, fotografowie itp. przyznają sobie różne branżowe nagrody. Pożytek z nich jest raczej niewielki - to nie są Oskary ani nagrody Nobla. Ot, zwykłe branżowe wyróżnienie za dobrze wykonaną robotę. Potrafisz wymienić jakieś nazwiska zdobywców nagród w takich konkursach? Ja nie... Ani to nie przynosi sławy, ani pewnie pieniędzy. A dzięki temu zdjęcie zostanie publikowane w większej ilości wszelakich mediów i pójdzie w świat.

A żołnierze, szczególnie ci kontraktowi, pchający się na takie misje, są akurat ostatnimi osobami, których losem bym się szczególnie przejmował. Im tym brardziej należy patrzeć na ręce. Poza tym oni też potrzebują takich zdjęć, choćby po to, żeby zracjonalizować przed światem swoją obecność tam.
Cóż... ja to widzę inaczej:
jest konkurs z nagrodą - zdjęcie jest publikowane w tym konkursie dla nagrody.(bez dorabiania szczytnych ideologii)
żołnierz - kontraktowy czy nie, ma swoją bardzo konkretną "robotę" do odwalenia a nie niańczenie fotoreportera, chociaż w pewnym sensie Masz rację:
dokumentalista jest niemal nie zbędny, ot chociażby po to, by uniknąć nieporozumień co do pewnych sytuacji i uniknięcia brawury przez hm... "kozaków" z M4 w łapie.

epicure
16.02.13, 20:01
Robotą żołnierza jest też umożliwić światu zobaczenie, co on tam wyprawia. Tak jak robotą polityka jest pokazywanie społeczeństwu, że ma czyste łapy.

Jakiś czas temu dowiedziałem się, że autorka filmu dokumentalnego o dziewczynkach obrzezanych w Somalii dostała za ten materiał jakąś branżową nagrodę. Zainteresowałem się nim i obejrzałem. Im byłem wstrząśnięty, ale nie tym, że na półce dziennikarki stoi sobie teraz jakaś g... warta statuetka, tylko tym, do jak wielkiego okrucieństwa doprowadzić może ludzka głupota i zabobony. Mam nadzieję, że analogia tej sytuacji do omawianego zdjęcia nie wymaga tłumaczenia.

Saboor
16.02.13, 20:07
Kurczę, masz jakiś problem z konstruowaniem zdań, albo piszesz w emocjach.

Bez korespondenta na linii frontu, nie wiedziałbyś co tam się dzieje. Nawiasem i tak mało wiemy, bo europejskie media skupiają się głównie na Europie i USA, ostatnio doszedł bliski wschód, bo zaczęliśmy patrzeć na nich jak na zagrożenie. O Ameryce Płd, Afryce nie przeczytamy nic. A polskie media to już total kicha, tutaj choćby nie wiem co, na pierwszym miejscu zawsze będzie Smoleńsk albo wina_tuska.

Obnoszenie się z fotą zwłok po konkursach.. hmm.. po prostu gość został doceniony. Obnoszenie? Nie wiem w jaki sposób pokazanie sytuacji, gdzie tematem jest czyjaś śmierć jest profanowaniem zwłok. A z układaniem książeczek to nie wiem o co Ci chodzi.

Hm.. zdjęcie, które wygrało WPP w tym roku i o którym zdaje się rozmawiamy, jest właśnie dokumentacją zajścia, więc również nie wiem o co Ci chodzi.
Nie mam problemu Hrabio ani z emocjami, ani z konstrukcja zdania. :-)
Ok: pisałam epikurejczykowi - powtórzę; korespondent jest potrzebny - fakt
nasze media: kicha - fakt
"po prostu został doceniony " - nie zgłosił by zdjęcia, nie byłby doceniony - to też fakt
Na publikację mającą na celu wzbudzenie emocji, jest inne miejsce, nie?
układanie książeczek - już tłumaczę(zapomniałem że Cię dawno nie było), była taka fotka wrzucona na forum: zastrzelona 14-latka i wokół jej ciała grupa fotoreporterów(?) chyba robiących jej zdjęcie, i następna fota tego samego miejsca, zrobiona w momencie, gdy jeden z fotoreporterów(?) układa książki i bodaj
przybory szkolne przy jej ciele.
Coś jeszcze wyjaśnić?

---------- Post dodany o 19:07 ---------- Poprzedni post był o 19:03 ----------


Robotą żołnierza jest też umożliwić światu zobaczenie, co on tam wyprawia. Tak jak robotą polityka jest pokazywanie społeczeństwu, że ma czyste łapy.

Jakiś czas temu dowiedziałem się, że autorka filmu dokumentalnego o dziewczynkach obrzezanych w Somalii dostała za ten materiał jakąś branżową nagrodę. Zainteresowałem się nim i obejrzałem. Im byłem wstrząśnięty, ale nie tym, że na półce dziennikarki stoi sobie teraz jakaś g... warta statuetka, tylko tym, do jak wielkiego okrucieństwa doprowadzić może ludzka głupota i zabobony. Mam nadzieję, że analogia tej sytuacji do omawianego zdjęcia nie wymaga tłumaczenia.
Nie, nie wymaga.
Drobna poprawka: to do reportera należy umożliwić światu zobaczenia co wojak tam wyprawia. ;-)
Wojak ma jedno zadanie: wyeliminować przeciwnika i zabezpieczyć obszar. No ale to tylko teoria, tylko teoria.

epicure
16.02.13, 20:12
"po prostu został doceniony " - nie zgłosił by zdjęcia, nie byłby doceniony - to też fakt

Owszem, ale co z tego? Znasz kogoś, kto nie chce być doceniony? O zwycięzcach konkursów na tym forum też mówiłbyś, że połasili się na pochwały?


"Na publikację mającą na celu wzbudzenie emocji, jest inne miejsce, nie?

Jeden z najbardziej prestiżowych konkursów fotograficznych to bardzo dobre miejsce, żeby publikować zdjęcia wpływające na świadomość ludzi. Tym bardziej, że te zdjęcia były już publikowane w prasie i nie zostały stworzone na potrzeby tego konkursu.

---------- Post dodany o 19:12 ---------- Poprzedni post był o 19:10 ----------


Drobna poprawka: to do reportera należy umożliwić światu zobaczenia co wojak tam wyprawia. ;-)
Wojak ma jedno zadanie: wyeliminować przeciwnika i zabezpieczyć obszar. No ale to tylko teoria, tylko teoria.

Do żołnierza należy umożliwić reporterowi pokazanie tego, za co żołnierz bierze pieniądze.

Saboor
16.02.13, 20:30
Owszem, ale co z tego? Znasz kogoś, kto nie chce być doceniony? O zwycięzcach konkursów na tym forum też mówiłbyś, że połasili się na pochwały?
Nie połasili się i nie Kombinuj: w konkursie, bierze się udział po to by go wygrać.

Jeden z najbardziej prestiżowych konkursów fotograficznych to bardzo dobre miejsce, żeby publikować zdjęcia wpływające na świadomość ludzi. Tym bardziej, że te zdjęcia były już publikowane w prasie i nie zostały stworzone na potrzeby tego konkursu.
A Widzisz, a mi chodzi o ten typ ludzi, którzy tego typu foty tworzą z zamysłem udziału w WPF.

Do żołnierza należy umożliwić reporterowi pokazanie tego, za co żołnierz bierze pieniądze.
Jest wojna, są dwie armie+cywile na ziemiach konfliktu cała reszta to produkt uboczny.
Ale.. pozostańmy przy swoich zdaniach, ok?

---------- Post dodany o 19:30 ---------- Poprzedni post był o 19:27 ----------

Generalnie: fajnie się z Wami gada, ale zauważyliście, Miody i inne epikurejczyki, że gadamy tylko we trzech?
I to Wy dwaj na mnie jednego!

HrabiaMiod
16.02.13, 20:39
Ja już się wycofałem z dyskusji, tak więc bawcie się dobrze : )

epicure
16.02.13, 20:40
Ja też już nie mam o czym gadać. Swój pogląd już przedstawiłem :)

Saboor
16.02.13, 21:06
Ja już się wycofałem z dyskusji, tak więc bawcie się dobrze : )
Niby z kim? :-D
Z epikurejczykiem już się wygadaliśmy.(na razie)

---------- Post dodany o 19:46 ---------- Poprzedni post był o 19:44 ----------


Ja też już nie mam o czym gadać. Swój pogląd już przedstawiłem :)
Bo wszystko już powiedzieliśmy z większym lub mniejszym związkiem z pierwszym postem. :grin:

---------- Post dodany o 20:06 ---------- Poprzedni post był o 19:46 ----------


Po obejrzeniu Zdjęcia Roku 2012 World Press Photo
http://bi.gazeta.pl/im/6b/92/cc/z13406827Q,Zdjecie-roku-2012--World-Press-Photo-otrzymal-Paul.jpg

zadaję sobie pytanie - Czym różnią się zwłoki anonimowe od nieanonimowych i gdzie jest granica ich pokazywania? Czy chodzi o to, że człowiek zabity na wojnie lub w zamachu może być pokazywany, a zamordowany w mieszkaniu lub zmarły w wypadku - nie?
Niedawno społeczeństwo poruszone było faktem wycieku i publikacji zdjęć ofiar katastrofy w Smoleńsku. Mówiono o godności, uszanowaniu rodzin itp. Generalnie był skandal.
Trudno mi to ogarnąć - dlaczego tych dwóch chłopców można sobie ot tak pokazać całemu światu... Nie kojarzę aby publikowano zwłoki ofiar zamachu w World Trade Center.
A może chodzi o region z którego pochodzi dane ciało?
Tak na zakończenie(z mojej strony):
może odpowiedź jest prostsza, niż się zdaje. Tu była zgoda na publikację, a tam nie. Ot tak zwyczajnie.
P.S.
Zdania od początku wątku nie zmieniłem

C+
17.02.13, 17:28
Idąc tym tokiem rozumowania, powinno się publikować, ba- nagradzać w konkursach WPF, zdjęcia rozmazanych na asfalcie zwłok pieszego rozjechanego przez TIR-a, rozkawałkowanych zwłok w rozbitym aucie.
W ten sposób zmniejszy się ilość wypadków drogowych :roll:
Właśnie- droga, ulica jest jak najbardziej przestrzenią publiczną.

I tak to działa. Piratom drogowym pokazuje się drastyczne zdjęcia z wypadków.

helmuth
17.02.13, 18:51
I tak to działa. Piratom drogowym pokazuje się drastyczne zdjęcia z wypadków.I dzięki temu, drastycznie zmniejszyła się ilość wypadków ;)

HrabiaMiod
17.02.13, 19:07
Może nie drastycznie, ale sądze, że jakoś to działa. Aczkolwiek łatwo jest przesadzić - nie wyobrażam sobie sytuacji, że cała droga usiana jest drastycznymi zdjęciami - podobnym kuriozum wydaje mi się być pomysł o umieszczaniu na każdej paczce fajek zdjęć obrazujących skutki palenia. Jak wszędzie potrzebny jest umiar i rozsądek.

aga_piet
17.02.13, 19:31
Nie miałam zamiaru wywoływać dyskusji na temat reportażu wojennego i drastyczności zdjęć. Tak jednak się potoczyła. Podobne zresztą były już na Forum.
Mnie bardziej interesuje, dlaczego publikacja wizerunku raz jest dozwolona, a raz nieetyczna. Podałam jako przykład zdjęcie z mężczyznami niosącymi zwłoki chłopców.
Czy wyobrażacie sobie analogiczne zdjęcie z zamachu WTC z opublikowanymi twarzami ofiar?
Po prostu mnie to zastanawia - białych nie pokazujemy, inne rasy - tak.

Saboor
17.02.13, 19:39
Nie miałam zamiaru wywoływać dyskusji na temat reportażu wojennego i drastyczności zdjęć. Tak jednak się potoczyła. Podobne zresztą były już na Forum.
Mnie bardziej interesuje, dlaczego publikacja wizerunku raz jest dozwolona, a raz nieetyczna. Podałam jako przykład zdjęcie z mężczyznami niosącymi zwłoki chłopców.
Czy wyobrażacie sobie analogiczne zdjęcie z zamachu WTC z opublikowanymi twarzami ofiar?
Po prostu mnie to zastanawia - białych nie pokazujemy, inne rasy - tak.
Może dla tego, że jedno się sprzedaje, a o drugie było by za dużo krzyku?

epicure
17.02.13, 19:46
Mnie bardziej interesuje, dlaczego publikacja wizerunku raz jest dozwolona, a raz nieetyczna.

Jak dla mnie zawsze jest dozwolona, chyba że osoba bez zgody została sfotografowana w swoim domu przez dziurkę od klucza albo w swoim ogródku przez dziurę w płocie. Trudno jest wyrazić sprzeciw na publikację swojego wizerunku po swojej śmierci.


Czy wyobrażacie sobie analogiczne zdjęcie z zamachu WTC z opublikowanymi twarzami ofiar?

Tak.


Po prostu mnie to zastanawia - białych nie pokazujemy, inne rasy - tak.

Bo z reguły białym jest dobrze, szczególnie tym na Zachodzie. Jesteśmy szczęściarzami, takie tragedie są u nas rzadkością w porównaniu do wielu innych części świata.

aga_piet
17.02.13, 19:53
Jak dla mnie zawsze jest dozwolona, chyba że osoba bez zgody została sfotografowana w swoim domu przez dziurkę od klucza albo w swoim ogródku przez dziurę w płocie. Trudno jest wyrazić sprzeciw na publikację swojego wizerunku po swojej śmierci.
Chodziło mi oczywiście o wizerunek osoby nieżyjącej. Sprzeciw zazwyczaj wyrażają rodziny.


Bo z reguły białym jest dobrze, szczególnie tym na Zachodzie. Jesteśmy szczęściarzami, takie tragedie są u nas rzadkością w porównaniu do wielu innych części świata.
No z reguły, jednak u nas też są tragedie i wojny. Mało tego - biali żołnierze giną w tych samych wojnach co Arabowie, a ich wizerunku raczej się nie pokazuje. Oczywiście cały czas mówię o sytuacjach podobnych do tych na zdjęciu z pierwszego posta.

Saboor
17.02.13, 20:02
Chodziło mi oczywiście o wizerunek osoby nieżyjącej. Sprzeciw zazwyczaj wyrażają rodziny.
Albo ci, którym to na rękę w danej chwili, bądź nie.



No z reguły, jednak u nas też są tragedie i wojny. Mało tego - biali żołnierze giną w tych samych wojnach co Arabowie, a ich wizerunku raczej się nie pokazuje. Oczywiście cały czas mówię o sytuacjach podobnych do tych na zdjęciu z pierwszego posta.
Bo biały martwy to zdjęcie tragiczne, a Arab to smutne? Tego się nie dowiemy.

strOOs
17.02.13, 22:31
Pokazywanie kierowcom ofiar wypadku zeby cos zmienilo? Nie dziala. W UK zrobili kiedy swietna serie realistycznych filmow - i to dzialalo.

Zdjecie juz dzisiaj nie szokuje. Wystarczy spojrzec na to co pokazuja w wiadomosciach. Ogolnie w telewizji - seriale, filmy, reportaze. Wszedzie krew i pozoga, bo przemoc sie sprzedaje.

A obrobione zdjecie czlowieka niosacego martwe dziecko (ktore wyglada jakby spalo) nikogo juz (prawie) nie szokuje.

C+
18.02.13, 08:58
Pokazywanie kierowcom ofiar wypadku zeby cos zmienilo? Nie dziala. W UK zrobili kiedy swietna serie realistycznych filmow - i to dzialalo.

Zdjecie juz dzisiaj nie szokuje. Wystarczy spojrzec na to co pokazuja w wiadomosciach. Ogolnie w telewizji - seriale, filmy, reportaze. Wszedzie krew i pozoga, bo przemoc sie sprzedaje.

A obrobione zdjecie czlowieka niosacego martwe dziecko (ktore wyglada jakby spalo) nikogo juz (prawie) nie szokuje.

Chyba nie widziałeś tych zdjęć ofiar z wypadków - skoro zdjęcie nie szokują.

strOOs
18.02.13, 11:54
Chyba nie widziałeś tych zdjęć ofiar z wypadków - skoro zdjęcie nie szokują.

Widziałem. I nie szokowały, ale były dla mnie smutne.

Widywałem wiele lat temu gorsze - krążyła w internecie swego czasu prezentacja PowerPoint pt. "Mielone", w której były zdjęcia człowieka na motocyklu który wpadł między "bliźniaki" w tirze. Leżał jakoś tak na 100 metrach drogi.

Zszokowało mnie coś takiego raz - jak to widziałem na żywo.

Sawa
18.02.13, 19:12
Chodziło mi oczywiście o wizerunek osoby nieżyjącej. Sprzeciw zazwyczaj wyrażają rodziny.

No z reguły, jednak u nas też są tragedie i wojny. Mało tego - biali żołnierze giną w tych samych wojnach co Arabowie, a ich wizerunku raczej się nie pokazuje. Oczywiście cały czas mówię o sytuacjach podobnych do tych na zdjęciu z pierwszego posta.

Pani B, dyskusja rozwlekła, niestety nie mogłem się we wszystkie wypowiedzi zagłebić, ba, nawet ich nie przeczytałem za co przepraszam, ale odnieść się chcę do tego własnie przytoczonego prez Ciebie przykładu - w sposób taki, jak ja czytam to 'zdjęcie roku 2012' - jednocześnie zastrzegając, ze nie wiem jak było naprawdę -Ciała dziewczynki i chłopca po owinięciu w całuny zostały zabrane kobietom (kótre zwyczajowo zajmują się takimi sprawami) przez mężczyzn - bojowników palestyńskiej sprawy - i wyniesione na ulicę, żeby pokazać, zeby uwidocznić, żeby dać je sfotografować obecnym wokół reporterom, dzinnikarzom - żeby pokazać, jak Izarel 'zabija' małe dzieci, zeby zrobić z tego czynu MORDERSTWO w oczach całego świata. Wokół ciał dzieci nie ma płaczek, nie ma kobiet - za to są bojownicy sprawy.
Publikacja zdjęcia nie budzi we mnie niesmaku, przez wzgląd na to, jak ja to zdjęcie czytam - moim zdaniem martwe ciała służą tu za formę ekspresji - same w sobie nie są już 'tylko zwłokami', lecz Manifestem popartym działaniem mężczyzn - bojowników - którzy wybrali taki, a nie inny spoób walki z okupantem - przedstawienie mediom okrucieństwa wojny wykorzystując do tego ciała dzieci. To jest decyzja tych mężczyzn, żeby w ten sposób użyć ciał swoich dzieci. Mają tez inne sposoby na walkę z Izraelem - nie oceniam, ale przypominam metodę na robienie z ludzi żywych bomb - własnych braci czy sióstr - partyzancka walka, w której nie ma miejsca na pojedynki na szable, ale która z każdej strony z jakiej by nie patrzeć - jest okrutna.
Kultura powiązana z islamem czasami mnie przeraża - obcinanie rąk złodziejom, mordowanie sióstr za domniemany kontakt z innymi mężczyznami, przysposabianie sobie dziewczynek na nałożnice, i inne przykłady, znane z mediów ale których nie chcę i nie potrafię wszystkich wymienić, a i tak pewnie zaburzę obraz islamskiej kultury jednostronnym spojrzeniem, gdyż brak mi dogłębnej wiedzy na ten temat.
Problem Bliskiego Wschodu nie jest mi osobiście bliski, ale w związku z tą publikacją i faktem, ze poruszyłaś te dyskusję, zadaje sobie pytanie:
"Czy to mnie uwrażliwia na sytuację na Bliskim wschodzie?"
Odpowiedź jest twierdząca.
"Czy coś z tym zrobię?"
Tu nie mam już bezpośredniej, oczywistej odpowiedzi twierdzącej, nie mam też zaprzeczającej. Chyba boje się odpowiedzieć negatywnie, mimo, że dzisiejsza sytuacja pokazuje, ze nie zrobię z tym nic.

Nawiązujesz do braku zdjęć osób o innym kolorze skóry - wydaje mi się, że jako kultura europejska, kształtowana przez wiele setek już lat, nie posługujemy się martwymi ciałami w celu manifestu - ale dzieje się tak od - stosunkowo - niedawna. Średniowieczne metody zawieszania głów czy ciał na palach lub palenie na stosie były takim swoistym manifestem, który miał informować oraz wywołać oczekiwaną reakcję, tutaj doszukuję się podobnego manifestu - który ma wywołać oczekiwaną reakcję.

pozdrawiam,
p.s. Przypominam, że to jedynie moje zdanie.

aga_piet
18.02.13, 19:16
Cenny głos w dyskusji, Robercie.